piątek, 5 października 2012

Arbiter Kielce - echa meczu z sedziami z Grecji

Ponizej filmik z szatni Arbitra, nagrany tuz przed meczem z sedziami z Grecji.
Niestety motywujaca piosenka Funky Polaka spiewana przez zawodnikow Arbitra nie pomoglo w osiagnieciu chocby remisu w tym spotakniu.

Film mozna zobaczyc tutaj.

Wypowiedzi pomeczowe:

Filip Robak (grający trener):  mając na uwadze zmęczenie pobytem na wyspie Rodos uważam iż zagraliśmy całkiem poprawne zawody. Miejscowa druzyna prezentująca wysoka kulturę gry oraz duże umiejętności indywidualne stworzyła przez całe spotkanie tylko cztery sytuacje do zdobycia bramki, jednak błyskotliwa postawa naszego bramkarza pozwoliła im na zdobycie tylko dwóch bramek. Z naszej strony niestety zabrakło armat i nie stworzyliśmy pod bramka przeciwnika praktycznie żadnego zagrożenia oddając przez całe spotkanie raptem jeden celny strzał. Na słowa pochwały zasługuje postawa Marka Cedry który będąc niepewnym występu pokazał ze zasługuje na regularne występy na prawej obronie. Bardzo dobry mecz rozegrał rownież Adrian Leszczyński którego twarde i zdecydowane wejścia sialy popłoch w szeregach gospodarzy. Musimy szybko zapomnieć o dzisiejszym meczu aby w niedziele zaprezentować się korzystnie i powalczyć o zwycięstwo. Nasz  napastnik Wasyl obiecał odpalic w niedzielnym meczu więc mamy nadzieje na korzystny wynik.

Marek Cedro: przed meczem obserwujac nasza drużynę i przeciwnika pomyślałam że
wybraliśmy się w góry bez sprzętu, ale po pierwszym gwizdku sędziego okazało się że walką i ambicją potrafiliśmy nadrobić nasze braki w technice. Po kilku dniach pobytu na Rodos nasze organizmy były trochę zmęczone co było widoczne w drugiej połowie. Niestety zaowocowało to dwoma straconymi golami. Myśle, że mimo tego zmęczenia byliśmy równorzędnych rywalem. Od razu po meczu, w szatni zaczęliśmy analizować mecz i wyciągać wnioski. Teraz trzeba się szybko pozbierać i "przygotować" do naszego niedzielnego meczu, żeby nie było żadnej katastrofy. Trzeba to wygrać'!!!

Damian Gawęcki: wynik meczu nie odzwierciedla tego co dzialo sie na boisku. Bylismy druzyna zdecydowanie lepsza, walka i zaangażowanie była na najwyższym poziomie. Druzyna lepsza w tym spotkaniu poległa ale tak bywa.. Duże słowa pochwały dla wszystkich zawodników, stanęli na wysokości i długości( Filip Roba z Kielc) zadania.. Gorące pozdrowienia dla mojej Milenki. 

Krzysztof Polak: po czterech dniach pobytu na wyspie Rodos na meczu było widać braki kondycyjne u kilku zawodnikow co spowodowalo slabsza grę w drugiej połowie i utratę goli.Jednak druzyna wykazała sie dużym zaangażowaniem i wola walki za co należą sie słowa uznania.Po meczu analizowalismy zawody do samego rana,wyciągniemy z tej porażki wnioski i w niedzielnym meczu odniesiemy zwycięstwo.

Marcin Szrek (kapitan): jadąc na mecz wogóle nic nie wiedzieliśmy co nas czeka. Nie znaliśmy siły jaką dysponuje przeciwnik, warunków w jakich przyjdzie nam grać. Jechaliśmy w ciemno i można to porównać do meczów z przed 20 lat, gdy drużynie z Polski przyszło grać w europejskich pucharach z jakimś egzotycznym przeciwnikiem np. z Kazachstanu. Teraz w dobie internetu już jest zdecydowanie lepiej, jednak nie dotyczyło to informacji o naszych rywalach, którzy są przecież tylko amatorską drużyną.
Sam mecz był bardzo wyrównany, z lekką przewagą w środku pola drużyny miejscowej. Zwłaszcza wyróżniał się kapitan ich drużyny, od którego zaczynały sie wszystkie ofensywne akcje grekow. Bramki, które straciliśmy (zwłaszcza druga) obciążają konto naszego bramkarza, który jednak w pełni zrehabilitował się broniąc pózniej w zdecydowanie trudniejszych sytuacjach. My nie mieliśmy praktycznie żadnej klarowenej sytuacji do zdobycia bramki, bowiem brakowało ostatniego podania pod bramka przeciwnika. Nigdy nie wypowiadam się o pracy sędziów, ale nie można przejść do porządku dziennego po tym co wyprawial grecki sędzia - Kyrisanoulu. Od niepamiętnych czasów nie został podyktowany rzut karny dla naszej drużyny. Byliśmy tym tak zaszokowani, ze pózniej po meczu większość zawodników w szatni płakała nie mogąc w to uwierzyć. Należy sobie zadać pytanie o sens rozgrywania takich spotkań w których trud wielu ludzi idzie na marne przez błędne decyzje jednej osoby. Na pewno tego tak nie zostawimy i w najbliższym czasie zostanie wystosowane oficjalne pismo w tej sprawie do Federacji Greckiej.

Paweł Pańtak: choć na treningach prezentowalem sie dobrze to w meczu grało mi sie bardzo cieżko ze względu na to ze na mojej stronie grał najlepszy zawodnik druzyny przeciwnej i nie pozwolił mi na wiele.mimo to jestem zadowolony ze swojego występu jak i występu całej drużyny.bardzo liczę ze wystąpie w kolejnym meczu i uda mi sie zdobyć bramkę na greckiej ziemi.

Mateusz Kowalski: niestety na treningu odnowiła mi się kontuzja kolana i nie mogłem zagrac w tym meczu. Mimo porażki pierwszy międzynarodowy mecz Arbitra oceniam pozytywnie. Pierwsza połowa była wyrównana, w drugiej gospodarze osiągnęli przewage i zdobyli 2 bramki dające pewne zwyciestwo. W niedziele kolejny mecz i nawet jeśli w nim nie zagram, będę razem z drużyną

Łukasz Szymczak: - Od pierwszego gwizdka  do końca pierwszej połowy gra była wyrównana chociaż Grecy mieli wiecej sytuacji "bramkowych" . Grałem na pozycji lewego pomocnika , grę utrudniał mi prawy obrońca z drużyny Greckiej - był bardzo szybki i podłączal sie praktycznie do każdej akcji pod nasza bramka . Na druga polowe wyszliśmy bardzo zmotywowani , jednakże to Grecy okazali sie lepsi i strzelili dwie bramki . Mecz zakończył sie porażka na "greckiej ziemi " . Podsumowujac swój występ uważam ze nie był najlepszy... Mam nadzieje , ze w drugim meczu pokażemy klasę i przwieziemy jedno zwycięstwo do Ojczyzny ! 

Maksym Stelmaszczyk: cześć, hej.

Adrian Leszczyński: Mimo porażki 2-0 muszę przyznać że rozegraliśmy dobre zawody cała drużyna walczyła o każdą piłkę.W pierwszej połowie minimalnie przeważała drużyna gospodarzy której udało się przeprowadzić kilka groźnych akcji.W drugiej połowie grekom udało sie pokonać naszego bramkarza dwukrotnie.uważam że Grecy byli lepsi i wygrali zasłużenie.Na zakończenie chciałbym pozdrowić moją dziewczynę Izę:)

Kornel Kurzątkowski: Podsumowując swój debiut w drużynie Arbitra Kielce oceniam na ocenę dostateczną. Przeciwnik był bardzo wymagający, miał kilku bardzo wyrużniających się zawodników szczególnie w środku pola oraz na lewej pomocy! Mam nadzieje, że w kolejnym meczu strzelimy pierwsze międzynarodowe bramki i sięgniemy po zwycięstwo! Pozdrawiam!  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz