piątek, 11 września 2015

Arbiter v LKS Bolmin 1:4. Odpadamy z Pucharu - czyli wszystko na nie....

Niestety nie udało nam się pokonać drużyny LKS Bolmin. Przegraliśmy z reprezentantem B klasy 1:4 i na tym zakończyły się nasze występy w Pucharze Polski w sezonie 2015/2016.
Tuż po losowaniu bardzo cieszyliśmy się z takiego przeciwnika, bo wydawało nam się że lepiej trafić nie mogliśmy. Drużyna LKS Bolmin wydawała się absolutnie w naszym zasięgu, wręcz można powiedzieć że czuliśmy się zdecydowanym faworytem w tym spotkaniu.

Ale po kolei...
Trzeba przypomnieć, że kilka swoich pierwszych meczów w historii Arbiter rozgrywał właśnie na boisku w Bolminie by dopiero później przenieść się na Ściegiennego oraz do Mniowa.
Ponad rok temu Filip Robak jako były trener LKS Bolmin zorganizował nam sparingową gierkę w Bolminie. Był to okres wakacyjny, pojechaliśmy tam w MOCNO rezerwowym składzie i przegraliśmy, chociaż sam mecz nie został dokończony bo zeszliśmy przedwcześnie z boiska. Stało się tak z powodu bardzo nieładnego zachowania wobec nas niektórych zawodników, ale przede wszystkim osób  siedzących na ławce rezerwowych. Nie dość że nam ubliżano i sporo było przepychanek słownych to jeszcze nasz ówczesny bramkarz Jakub Waśko po ostrym ataku przeciwnika nie był w stanie kontynuować gry. Nie mieliśmy rezerwowego bramkarza, więc jako że był to sparing poprosiliśmy LKS Bolmin by jeden z ich bramkarzy zagrał u nas. Nie zgodzili się a my widząc w jakiej atmosferze przebiega mecz zadecydowaliśmy że nie ma sensu grać dalej.
Biorąc pod uwagę powyższe gdy  okazało się że teraz ponownie mamy grać z nimi o awans do kolejnej rundy pucharu, wszyscy spodziewaliśmy się bardzo ostrego i równie nieprzyjemnego meczu jak ostatni.

Sam mecz stanął pod dużym znakiem zapytania, bowiem dzień przed spotkaniem otrzymaliśmy informację od działaczy Victorii Mniów, na której stadionie mieliśmy grać, że jest awaria oświetlenia i nie ma możliwości rozegrania meczu o naszej stałej porze - 20:08. Cudem udało nam się wynająć nasze stare boisko na ul. Ściegiennego w Kielcach i zarówno termin jak i godzina meczu pozostały bez zmian.

Pierwsza połowa w której zdecydowanie dominowaliśmy, graliśmy ładnie piłką i prowadziliśmy grę zakończyła się bez bramek. Mieliśmy sporo sytuacji ale byliśmy bardzo nieskuteczni.
Druga połowa, to już inny obraz meczu - z czterech straconych bramek aż trzy to indywidualne błędy. Brakowało walki a przede wszystkim chyba wiary że możemy wygrać ten mecz.
Jedyna bramka dla Arbitra padła z rzutu karnego po faulu na Andrzeju Śliwie, a zdobył ją Marcin Jarmuda.
Mecz był bardzo spokojny, więc kompletnie nie sprawdziły się pod tym względem nasze przewidywania odnośnie złego zachowania drużyny z Bolmina.
Szkoda bardzo tego meczu,  bo spokojnie wynik mógł i powinien być odwrotny, biorąc pod uwagę poziom sportowy LKS Bolmin. Znamienne jest to jak wielką radość sprawiały bramki zawodnikom LKS i to że po końcowym gwizdku na środku boiska wykonali taniec radości.
 Swoje rozgoryczenie z przebiegu tego meczu w nieładny sposób wyraził po zejściu z boiska w wyniku zmiany Marcin Szrek, który niepotrzebnie zaatakował słownie kierownika drużyny Tomasza Biskupa.

Odnalazł się w nowej roli Mariusz Trofimiec, który zadbał o katering dzięki czemu tuż po meczu czekały na nas gorące pizze.
Ponownie na meczu w roli kibica zjawił się Tomasz Lasota i trzeba zaznaczyć, że tym razem piłka nie wybiła mu już szyby w samochodzie jak to kiedyś się zdarzyło.
Kto wie jak potoczyłby się mecz, gdyby córka Sylwka Gosa - Andżelika pojawiła się na nim by nam kibicować. Był to pierwszy od długiego czasu mecz gdy nie było jej na trybunach....
I tyle - czekamy na kolejny mecz do następnego roku…

Kielce 9.09.2015r. godz. 20:08
Arbiter Kielce - LKS Bolmin 1:4 (0:0)

0:1 Mateusz Petelicki 52', 0:2 Hubert Myśliński 68', 0:3 Norbert Wojsa 84', 1:3 Marcin Jarmuda 87' (karny), 1:4 Mariusz Paluch 88'

Arbiter Kielce: 1 Jakub Pieron - 14 Dominik Wrona (46' 11 Rafał Kowalski), 5 Filip Robak, 13 Mateusz Kowalski, 4 Tomasz Żołądek (46' 7 Andrzej Śliwa) - 9 Marcin Szrek (60' 8 Sylwester Gos), 16 Szymon Woźniczka, 20 Adrian Leszczyński, 10 Marcin Jarmuda, 6 Damian Gawęcki - 2 Szymon Ubożak (60' 15 Michał Prokop)

LKS Bolmin: 94 Rafał Kucharski - 2 Piotr Wnuk, 13 Nowaczek Marcin, 22 Piotr Kruk, 5 Maciej Sztandera (85' 21 Mateusz Kaczmarski), 17 Norbert Wojsa, 16 Szymon Chrabąszcz, 3 Dawid Krzyżyk  (46' 6 Szymon Błaszczyk), 10 Mateusz Petelicki (65' 14 Hubert Myśliński), 20 Mariusz Paluch, 8 Przemysław Pyczek

Sędziowali: Mateusz Kowalicki, Piotr Kaczmarczyk, Piotr Grzywacz
Widzów: 15

sobota, 29 sierpnia 2015

Arbiter Kielce v Spartakus II Daleszyce 4:1 w 1 rundzie PP

Od zwycięstwa z rezerwami trzecioligowego Spartakusa Daleszyce rozpoczęła sie kolejna pucharowa przygoda naszej drużyny. W pierwszym meczu wygraliśmy 4:1 z występującym w klasie A Spartakusem II.

Sporo więcej zawodników zgłosiło swój akces do gry w tym meczu i niestety nie dla wszystkich znalazło sie miejsce nawet na ławce dla rezerwowych. Jednak liczymy na to że nie odpadniemy szybko i każdy będzie mógł sie wykazać w kolejnych meczach.
Mecz odbywał sie w półmroku, gdyż z powodu uderzenia pioruna uszkodzona została częśč oświetlenia z jednej strony boiska.
Na uwagę zasługuje powrót po 4 latach do drużyny Mariusza Trofimca który od razu z marszu wrócił do pierwszego składu.
Sam mecz toczył sie w bardzo spokojnej atmosferze i bez najmniejszej złośliwości.
Pierwsza bramkę, po rzucie rożnym wykonywanym przez Mariusza Trofimca zdobył mocnym strzałem Marcin Szrek. Rywale odpowiedzieli tuż po przerwie, jednak na nic więcej nie było ich stać a my w końcówce zdobyliśmy jeszcze 3 ładne bramki a strzelacmi byli niezawodni jak zawsze Filip Robak, Marcin Jarmuda i Sylwester Gos. Ten ostatni gdyby obliczyć jego średni czas gry we wszystkich meczach i liczbę strzelonych bramek, pewnie okazałby się najskuteczniejszym naszym zawodnikiem biorąc pod uwagę jego czas gry.
W bramce świetnie dysponowany był Jakub Pieron, który fruwał miedzy słupkami jak w japońskich bajkach o piłkarzach :)
Po meczu wspólny grill i piwko z naszymi rywalami o który zadbał m.in. były zawodnik Arbitra który jednak nie chciał zagrać w tym meczu - Tomasz Kondrak.

Drużyna Arbitra Kielce przed meczem ze Spartakusem II Daleszyce. fot. Andżelika Gos
Tutaj pozostałe zdjęcia z tego meczu. Autorem ich jest chyba najwierniejszy kibic Arbitra - będąca praktycznie na większości meczów - córka Sylwka Gosa, Andżelika.

Kolejne spotkanie zostanie rozegrane 9 września 2015r. w Mniowie o godz. 20:08. Naszym rywalem będzie LKS Bolmin z B klasy.

Mniów 17.08.2015r. godz. 20:08
Arbiter Kielce - Spartakus II Daleszyce 4:1(1:0)

1:0 Marcin Szrek 41', 1:1 Mateusz Jeziorski 51', 2:1 Marcin Jarmuda 61', 3:1 Filip Robak 81', 4:1 Sylwester Gos 90'
Spartakus II Daleszyce1Mariusz Kraiński — 3Dawid Banasik8Piotr Godek16Mateusz Jeziorski,5Jakub Kwiatek (46 17Mateusz Pacierz), 10Tomasz Otawski7Michał Pacierz20MarcinRączka14Adrian Stępień (55 6Piotr Kosmala), 18Michał Urbański22Arkadiusz Wołowiec(55 11Piotr Wojsa).
Sędziowali: Mateusz Kowalicki, Jacek Wójcik, Adam Jamka
Widzów: 20



sobota, 15 sierpnia 2015

Spartakus II Daleszyce na początek kolejnej pucharowej przygody.

Już w najbliższy poniedziałek 17 sierpnia 2015r. o godzinie 20:08 na stadionie w Mniowie, drużyna Arbitra zacznie swoją kolejną pucharową przygodę.
Naszym rywalem będzie występujący w A klasie Spartakus II Daleszyce.
Teraz gramy z rezerwami trzecioligowej drużyny. Kiedyś udało nam się już w pucharze ograć pierwszy zespół Spartakusa - szczegóły tutaj.

Do drużyny Arbitra po 4 latach przerwy wraca biały Pele - Mariusz Trofimiec, który ostatni raz w barwach Arbitra zagrał  26.10.2011r. w przegranym meczu z Granatem Skarżysko.


Pełna kadra na ten mecz:

bramkarz - Jakub Pieron
zawodnicy z pola - Filip Robak, Mariusz Trofimiec, Marcin Szrek, Mateusz Kowalski, Damian Gawęcki, Tomasz Żołądek, Adrian Leszczyński, Marcin Jarmuda, Szymon Woźniczka, Dominik Wrona, Rafał Kowalski, Sylwester Gos, Michał Prokop, Marek Cedro


wtorek, 30 września 2014

Pogoń Staszów rywalem Arbitra Kielce w 1/16 finału PP!

Arbiter Kielce trafił na bardzo mocnego przeciwnika w 1/16 finału Okręgowego Pucharu Polski.
Będzie nim Pogoń Staszów, występująca w 4 lidze i należąca do ścisłej czołówki tej klasy rozgrywkowej.
Mecz zostanie rozegrany w Mniowie we wtorek 14 października o godz. 20:08.


czwartek, 25 września 2014

Arbiter Kielce v GKS Rudki 3:2. Gramy dalej w Pucharze!

Udało się! Gramy dalej w Pucharze Polski po zwycięstwie 3:2 z czwartoligowym GKS Rudki.
Jest to już trzeci klub z tej klasy rozgrywkowej, który w swojej sześcioletniej historii udało nam się pokonać. Przypomnę, że kilka lat wcześniej odprawiliśmy z kwitkiem drużyny Sparty Dwikozy i Spartakusa Daleszyce.
Mecz znowu odbył się na stadionie w Mniowie, gdzie po obfitych opadach deszczu miejscami na murawie zalegało sporo wody, co znacznie utrudniało grę.
GKS Rudki nie wystawił na ten mecz najsilniejszego składu z uwagi na kontuzje podstawowych graczy i w większości wystąpili rezerwowi wsparci czterema zawodnikami z pierwszego składu.
Z uwagi na przenikliwe zimno tuż przed meczem wspomoglismy się miksturą zaserwowaną przez Mateusza Kowalskiego, która zdecydowanie nam pomogła podczas gry. :)
Znowu 2 bramki zdobył Marcin Jarmuda, który przyzwyczaja nas do tego, ze wykorzystuje te teoretycznie trudniejsze swoje sytuacje. Dość długo zanosiło się na dogrywkę i dopiero w ostatniej akcji meczu zwycięstwo zapewnił nam Rafał Kowalski, który jako zawodnik wchodzący z ławki rezerwowych zdobywa swoją już drugą bramkę w tej edycji Pucharu.

Gratulacje dla strzelca drugiej w tym meczu swojej bramki Marcina Jarmudy. Fot. Grzegorz Sojka

    Zdobywca zwycięskiej bramki Rafał Kowalski. fot. Grzegorz Sojka www.kieleckapilka.pl


Arbiter Kielce w 4 rundzie Pucharu! fot. Grzegorz Sojka

Po zwycięstwie aż przyjemnie było posiedzieć przy grillu całą drużyną.
Gramy dalej i niecierpliwie czekamy na kolejnego rywala!

Pełna galeria zdjęć z tego meczu autorstwa Grzegorza Sojki z portalu kieleckapilka.pl, dostępna jest tutaj.

Mniów, 23.09.2014r. godz. 20:08
Arbiter Kielce - GKS Rudki 3:2 (1:1)
0:1 Robert Piekarz 15', 1:1 Marcin Jarmuda 26', 2:1 Marcin Jarmuda 46', 2:2 Patryk Barucha 72', 3:2 Rafał Kowalski 90'

Arbiter: Jakub Pieron — Dominik Wrona (46 Rafał Kowalski), Filip Robak, Mateusz Kowalski, Damian Gawęcki, Szymon Woźniczka, Marcin Jarmuda, Marcin Szrek, Adrian Leszczyński (60 Michał Prokop), Tomasz Żołądek (60 Kornel Kurzątkowski), Sylwester Gos (66 Marek Cedro).
GKS Rudki: Dawid Rafalski — Bartosz Borowiec, Michał Gawlik (46 Jakub Zakrzewski), Maciej Hamera, Dawid Dawidowicz (46 Przemysław Świstak), Patryk Barucha, Michał Bednarski,Sebastian Salwerowicz (46 Michał Cieślik), Sławomir Kosmala (46 Arkadiusz Treska), Robert Piekarz, Michał Jagiełło.
Sędziowali: Mateusz Kowalicki, Paweł Łukasik, Przemysław Kołomański
Widzów: 20

poniedziałek, 8 września 2014

GKS Rudki rywalem Arbitra w 3 rundzie Pucharu

Beniaminek 4 ligi GKS Rudki będzie kolejnym rywalem Arbitra Kielce 3 rundzie okręgowego Pucharu Polski.


Mecz zostanie rozegrany na stadionie w Mniowie.
Pozostaje jeszcze do ustalenia dokładny termin tego meczu, ale wszystko wskazuje na to że będzie to 23 lub 24 września (wtorek lub środa).

czwartek, 4 września 2014

Sady pokazały co potrafią - Arbiter v Polonia Białogon 4:1 w drugiej rundzie Pucharu!

Sporo zamieszania było z ustaleniem daty tego meczu. Z uwagi na brak wolnych terminów na boisku na którym rozgrywamy swoje spotkania pucharowe (boczne boisko Korony) jedynym możliwym wyjściem było rozegranie tego spotkania w piątek 5 września. Nasi rywale - Polonia Białogon wyrazili na to zgodę ale wtedy Wydział Gier ŚZPN słusznie zauważył, że zgodnie z regulaminem drużyna występująca w rozgrywkach organizowanych przez ŚZPN musi mieć minimum 48 godzin przerwy pomiędzy swoimi spotkaniami. Jako że Polonia ma rozegrać swój mecz ligowy w "B" klasie w niedzielę, musieliśmy znaleźć inne rozwiązanie. Ponieważ bardzo chcieliśmy tradycyjnie grać o swojej porze 20:08 pola manewru nie mieliśmy zbyt dużego. Udało nam się wynająć stadion Victorii Mniów, która jako jedna z nielicznych w naszym województwie posiada sztuczne oświetlenie i mecz mógł się odbyć w środę 3 września.
Tutaj muszę napisać troszkę o samym obiekcie Victorii - rewelacja. Za 4 mln PLN powstał piękny i funkcjonalny stadion wraz z zapleczem, ale co najważniejsze dla nas - murawy nie powstydziłyby się kluby z  I ligi i niektóre Ekstraklasowe. Aż przyjemnie było grać na tak przygotowanym boisku. Tylko światła w porównaniu z boiskiem na Ściegiennego są słabsze.

Stadion Victorii Mniów. fot. Grzegorz Sojka www.kieleckapilka.pl


Mecz przyniósł sporo emocji i co najważniejsze zakończył się naszym w pełni zasłużonym zwycięstwem.
Do przerwy lekka przewaga Polonii Białogon, ale w drugiej połowie nie pozostawiliśmy już najmniejszych wątpliwości komu należy się awans do 3 rundy Pucharu Polski.
Pierwszą bramkę zdobył Damian Gawęcki wykorzystując "kiksopodanie" grającego trenera Filipa Robaka. Po tym golu cała drużyna zrobiła kołyskę i zadedykował ją niedawno urodzonej córeczce Mateusza Kowalskiego - Lilce.
Później przypadkową bramkę strzeliła Polonia, na którą dosyć szybko odpowiedział przepięknym strzałem głową po rzucie rożnym debiutujący w oficjalnym meczu Michał Prokop (Mamut). Tyle spontanicznej radości już dawno nie sprawiła nam żadna nasza bramka, co uczciliśmy drąc się niemiłosiernie.
Jeśli do bramki Prokopa dodamy równie ładne trafienie w samo okienko Tomka Żołądka to śmiało możemy powiedzieć że w tym meczu osiedle Sady pokazało co potrafi. Brawo panowie!

Tomasz Żołądek. fot. Grzegorz Sojka www.kieleckapilka.pl


Rywala tuż przed końcem bramką na 4:1 dobił Marcin Jarmuda.
Bardzo dobre spotkanie rozegrał nasz bramkarz - Jakub Pieron, który bardzo pewnie interweniował, oraz Kornel Kurzątkowski, którego chwalił nawet trener Robak.
Po meczu odtańczyliśmy taniec radości i później długo jeszcze świętowaliśmy awans do kolejnej już rundy Pucharu, który właśnie stał się faktem.
Tak spodobało nam się w Mniowie, że prawdopodobnie kolejne mecze pucharowe również będziemy tam rozgrywać.
Drużyna Polonii Białogonw której wystąpił nasz kolega sędzia Łukasz Półchłopek, podobnie jak nasz wcześniejszy przeciwnik Radiator$ pokazała się z normalnej strony, no może oprócz jednego człowieczka siedzącego na ławce rezerwowych, który w tym meczu nie zagrał. Wiele razy ubliżał nam bez powodu, by później udawać że to nie on. Ale cóż - jakoś sobie z tym poradzimy.

Mniów, 3.09.2014r. godz. 20:08
1:0 Damian Gawęcki 62`, 1:1 Piotr Niźnik 75`, 2:1 Michał Prokop 80`, 3:1 Tomasz Żołądek 83`, 4:1 Marcin Jarmuda 88`

Arbiter: Jakub Pieron - Dominik Wrona (46 Rafał Kowalski), Mateusz Kowalski, Filip Robak, Damian Gawęcki - Marcin Szrek, Szymon Woźniczka, Marcin Jarmuda, Tomasz Żołądek - Sylwester Gos (58 Kornel Kurzątkowski), Szymon Ubożak (62 Michał Prokop)
Polonia: Kamil Gębski - Piotr Niźnik, Łukasz Półchłopek, Przemysław Nowak (72 Paweł Sieradzan), Tomasz Foksa, Mateusz Majchrzyk (68 Marcin Dudek), Dawid Walocha, Tomasz Berliński (63 Jakub Jamrożek), Łukasz Grudzień (81 Krzysztof Bębacz), Bartłomiej Grzegorczyk, Rafał Dudek
Sędziowali: Marcin Michalski, Mateusz Kałuża, Przemysław Kołomański
Widzów: 80