amatorska drużyna piłkarska, którą tworzą obecni i byli świętokrzyscy sędziowie piłkarscy
środa, 17 października 2012
poniedziałek, 8 października 2012
Owacyjne przywitanie Arbitra Kielce na lotnisku
O godzinie 22:30 w poniedziałek, druzyna Arbitra Kielce wylądowała na katowickim lotnisku Pyrzowice, po czterogodzinnej podróży z postojem na lotnisku Poznań Ławica.
Zawodników witały tłumy śląskich kibiców tej drużyny na czele z wojewodą i przedstawicielami lokalnych władz samorządowych.
Dzieci ubrane w tradycyjne śląskie stroje ludowe trzymające w swoich rączkach goździki wzbudziły uznanie naszych zawodników.
Jak przystało na prawdziwych zawodowców, zawodnicy pomimo ogromnego zmęczenia cierpliwie rozdawali autografy i pozowali do zdjęć.
Następnie w zorganizowanej naprędce konferencji prasowej odpowiadali na szereg pytań zadawanych przez przedstawicieli mediów.
Najbardziej rozchwytywany był Paweł Pańtak, bohater meczu z greckimi pastuszkami, którzy celowo by rozegrać ten mecz pozostawili swoje stada kóz samotnie w górach.
Paweł Pantak będzie gościem programu 1 na 1, który zostanie wyemitowany w najbliższy czwartek w stacji Canal+ Sport w godzinach największej oglądalności czyli o 3:33 nad ranem.
Niedługo obszerna fotorelacja z wyjazdu oraz jego podsumowanie.
Arbiter Kielce on tour - dzień 8 ostatni
Ostatni dzień spędzamy opalajac sie w hotelu i nie robiąc totalnie nic.
Rano pokazano nam miejscową gazetę, w której zamieszczona zostala obszerna całostronnicowa relacja z naszego czwartkowego meczu z sedziami.
Niestety nie wiemy co jest tam napisane i pewnie nigdy sie o tym nie przekonany ale i tak pozostanie nam mała satysfakcja, ze poprzez nasz mecz tutaj o drużynie Arbitra Kielce usłyszał rownież w Grecji.
Rano pokazano nam miejscową gazetę, w której zamieszczona zostala obszerna całostronnicowa relacja z naszego czwartkowego meczu z sedziami.
Niestety nie wiemy co jest tam napisane i pewnie nigdy sie o tym nie przekonany ale i tak pozostanie nam mała satysfakcja, ze poprzez nasz mecz tutaj o drużynie Arbitra Kielce usłyszał rownież w Grecji.
Arbiter Kielce on tour - dzień 7 - mecz w Gennadi
Niedziela była naszym ostatnim pełnym dniem, który spędziliśmy na Rodos.
Pierwotnie planowaliśmy, że na nasz drugi mecz który rozgrywany był w rodzinnej miejscowości Jorgosa - Gennadi wyjedziemy wcześniej, by moc zobaczyć mecz ligowy w którym miejscowa druzyna Omonia Gennadi podejmowała drużynę z wyspy Simi. Jednak zmęczeni trudami całego pobytu w Gecji postanowiliśmy pojechać dopiero na nasz mecz.
O godzinie 17:00 rozpoczęło się drugie i zarazem ostatnie nasze spotkanie podczas naszego wyjazdu. Z uwagi na szybko zachodzące słońce i brak sztucznego oświetlenia na miejscowym stadionie, ustaliliśmy ze mecz będzie trwał 2*35 minut.
Druzyna miejscowych oldbojów nie prezentowała zbyt wysokiego poziomu i gładko wygraliśmy z nimi 8:3. Mecz rozgrywalismy w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych (porywisty wiatr), co utrudniało grę obu druzynom.
Wynik tego spotkania otworzył w 14 minucie Paweł Pańtak, który tym samym zapisał sie w historii Arbitra jako strzelec pierwszej bramki dla naszej drużyny poza granicami Polski. Paweł do tej bramki dołożył pózniej jeszcze dwie kolejne i wraz z Krzysztofem Polakiem, który rownież skompletował w tym meczu trzy trafienia zaliczyli hattricka! Oprócz nich bramki zdobyli Kornel Kurzątkowski oraz Łukasz Szymczak. Zwłaszcza na wyróżnienie zasługuje piękna bramka Kornela zdobyta strzałem z 35 metrów. Jedna z bramek dla naszych rywali zdobył Jorgos.
Po meczu przy piwie i suvlaki, wspólnie z naszymi przeciwnikami jeszcze długo rozmawialiśmy o tym meczu.
wspólne zdjęcie z drużyną z Gennadi
Po meczu prezesowi klubu przekazaliśmy na pamiątkę koszulkę Korony Kielce, w zamian zaś dostaliśmy koszulkę Omoni Gennadi.
Gennadi, 8.10.12r. godz. 17:00
Omonia Gennadi (Oldboje) - Arbiter Kielce 3:8 (2:4)
Bramki dla Arbitra: Pańtak 3, Polak 3, Kurzątkowski oraz Szymczak
Arbiter: Maksym Stelmaszczyk - Marek Cedro, Filip Robak, Kamil Białogoński, Mateusz Kowalski (1 Paweł Pańtak), Adrian Leszczyński, Kornel Kurzątkowski, Łukasz Szymczak, Marcin Szrek, Krzysztof Polak
Sedziowali: Paweł Pańtak (do 1 minuty) i Mateusz Kowalski (od 1 minuty)
sobota, 6 października 2012
Arbiter on tour - dzień 6 - plaża nudystów
Kolejny dzień zaczęliśmy od wizyty na plaży nudystów znajdującej się w pobliżu naszego hotelu.
Tam tez postanowiliśmy zrobić sobie poniższe wspólne zdjęcie:
Tam tez postanowiliśmy zrobić sobie poniższe wspólne zdjęcie:
Ze specjalną dedykacją dla naszych "kolegów", którzy wszystkim opowiadali że nasz wyjazd nie dojdzie do skutku, oraz dla osoby, która złośliwie nie chciała oddać koszulki Arbitra, przez co jeden z nas występował w starej koszulce....
W tej chwili wspólnie oglądamy mecz Ekstraklasy w którym Korona Kielce gra z Zagłębiem Lubin.
Transmisję z tego spotkania śledzimy w restauracji znajdującej się naprzeciwko naszego hotelu.
Arbiter on tour - dzień 5
Był to pierwszy i pewnie jedyny dzień, który cały spędziliśmy w hotelu.
Jednak po calonocnej analizie rozegranego meczu nikt z nas nie miał siły na jakiekolwiek eskapady.
Wystarczy chyba, gdy napiszę że znów pojawił się przy nas Siergiej Siergiejowicz z Rosji, który tym razem zadbał o to by pozostała cześć drużyny która jeszcze nie przekonała się o jego możliwościach zdała sobie z tego sprawę.
Jednak po calonocnej analizie rozegranego meczu nikt z nas nie miał siły na jakiekolwiek eskapady.
Wystarczy chyba, gdy napiszę że znów pojawił się przy nas Siergiej Siergiejowicz z Rosji, który tym razem zadbał o to by pozostała cześć drużyny która jeszcze nie przekonała się o jego możliwościach zdała sobie z tego sprawę.
Słynny Siergiej Siergiejowicz w towarzystwie Filipa Robaka i Mateusza Kowalskiego
piątek, 5 października 2012
Arbiter Kielce - echa meczu z sedziami z Grecji
Ponizej filmik z szatni Arbitra, nagrany tuz przed meczem z sedziami z Grecji.
Niestety motywujaca piosenka Funky Polaka spiewana przez zawodnikow Arbitra nie pomoglo w osiagnieciu chocby remisu w tym spotakniu.
Film mozna zobaczyc tutaj.
Wypowiedzi pomeczowe:
Filip Robak (grający trener): mając na uwadze zmęczenie pobytem na wyspie Rodos uważam iż zagraliśmy całkiem poprawne zawody. Miejscowa druzyna prezentująca wysoka kulturę gry oraz duże umiejętności indywidualne stworzyła przez całe spotkanie tylko cztery sytuacje do zdobycia bramki, jednak błyskotliwa postawa naszego bramkarza pozwoliła im na zdobycie tylko dwóch bramek. Z naszej strony niestety zabrakło armat i nie stworzyliśmy pod bramka przeciwnika praktycznie żadnego zagrożenia oddając przez całe spotkanie raptem jeden celny strzał. Na słowa pochwały zasługuje postawa Marka Cedry który będąc niepewnym występu pokazał ze zasługuje na regularne występy na prawej obronie. Bardzo dobry mecz rozegrał rownież Adrian Leszczyński którego twarde i zdecydowane wejścia sialy popłoch w szeregach gospodarzy. Musimy szybko zapomnieć o dzisiejszym meczu aby w niedziele zaprezentować się korzystnie i powalczyć o zwycięstwo. Nasz napastnik Wasyl obiecał odpalic w niedzielnym meczu więc mamy nadzieje na korzystny wynik.
Paweł Pańtak: choć na treningach prezentowalem sie dobrze to w meczu grało mi sie bardzo cieżko ze względu na to ze na mojej stronie grał najlepszy zawodnik druzyny przeciwnej i nie pozwolił mi na wiele.mimo to jestem zadowolony ze swojego występu jak i występu całej drużyny.bardzo liczę ze wystąpie w kolejnym meczu i uda mi sie zdobyć bramkę na greckiej ziemi.
Adrian Leszczyński: Mimo porażki 2-0 muszę przyznać że rozegraliśmy dobre zawody cała drużyna walczyła o każdą piłkę.W pierwszej połowie minimalnie przeważała drużyna gospodarzy której udało się przeprowadzić kilka groźnych akcji.W drugiej połowie grekom udało sie pokonać naszego bramkarza dwukrotnie.uważam że Grecy byli lepsi i wygrali zasłużenie.Na zakończenie chciałbym pozdrowić moją dziewczynę Izę:)
Niestety motywujaca piosenka Funky Polaka spiewana przez zawodnikow Arbitra nie pomoglo w osiagnieciu chocby remisu w tym spotakniu.
Film mozna zobaczyc tutaj.
Wypowiedzi pomeczowe:
Filip Robak (grający trener): mając na uwadze zmęczenie pobytem na wyspie Rodos uważam iż zagraliśmy całkiem poprawne zawody. Miejscowa druzyna prezentująca wysoka kulturę gry oraz duże umiejętności indywidualne stworzyła przez całe spotkanie tylko cztery sytuacje do zdobycia bramki, jednak błyskotliwa postawa naszego bramkarza pozwoliła im na zdobycie tylko dwóch bramek. Z naszej strony niestety zabrakło armat i nie stworzyliśmy pod bramka przeciwnika praktycznie żadnego zagrożenia oddając przez całe spotkanie raptem jeden celny strzał. Na słowa pochwały zasługuje postawa Marka Cedry który będąc niepewnym występu pokazał ze zasługuje na regularne występy na prawej obronie. Bardzo dobry mecz rozegrał rownież Adrian Leszczyński którego twarde i zdecydowane wejścia sialy popłoch w szeregach gospodarzy. Musimy szybko zapomnieć o dzisiejszym meczu aby w niedziele zaprezentować się korzystnie i powalczyć o zwycięstwo. Nasz napastnik Wasyl obiecał odpalic w niedzielnym meczu więc mamy nadzieje na korzystny wynik.
Marek Cedro: przed meczem obserwujac nasza drużynę i przeciwnika pomyślałam że
wybraliśmy się w góry bez sprzętu, ale po pierwszym gwizdku sędziego okazało się że walką i ambicją potrafiliśmy nadrobić nasze braki w technice. Po kilku dniach pobytu na Rodos nasze organizmy były trochę zmęczone co było widoczne w drugiej połowie. Niestety zaowocowało to dwoma straconymi golami. Myśle, że mimo tego zmęczenia byliśmy równorzędnych rywalem. Od razu po meczu, w szatni zaczęliśmy analizować mecz i wyciągać wnioski. Teraz trzeba się szybko pozbierać i "przygotować" do naszego niedzielnego meczu, żeby nie było żadnej katastrofy. Trzeba to wygrać'!!!
Damian Gawęcki: wynik meczu nie odzwierciedla tego co dzialo sie na boisku. Bylismy druzyna zdecydowanie lepsza, walka i zaangażowanie była na najwyższym poziomie. Druzyna lepsza w tym spotkaniu poległa ale tak bywa.. Duże słowa pochwały dla wszystkich zawodników, stanęli na wysokości i długości( Filip Roba z Kielc) zadania.. Gorące pozdrowienia dla mojej Milenki.
Krzysztof Polak: po czterech dniach pobytu na wyspie Rodos na meczu było widać braki kondycyjne u kilku zawodnikow co spowodowalo slabsza grę w drugiej połowie i utratę goli.Jednak druzyna wykazała sie dużym zaangażowaniem i wola walki za co należą sie słowa uznania.Po meczu analizowalismy zawody do samego rana,wyciągniemy z tej porażki wnioski i w niedzielnym meczu odniesiemy zwycięstwo.
Marcin Szrek (kapitan): jadąc na mecz wogóle nic nie wiedzieliśmy co nas czeka. Nie znaliśmy siły jaką dysponuje przeciwnik, warunków w jakich przyjdzie nam grać. Jechaliśmy w ciemno i można to porównać do meczów z przed 20 lat, gdy drużynie z Polski przyszło grać w europejskich pucharach z jakimś egzotycznym przeciwnikiem np. z Kazachstanu. Teraz w dobie internetu już jest zdecydowanie lepiej, jednak nie dotyczyło to informacji o naszych rywalach, którzy są przecież tylko amatorską drużyną.
Sam mecz był bardzo wyrównany, z lekką przewagą w środku pola drużyny miejscowej. Zwłaszcza wyróżniał się kapitan ich drużyny, od którego zaczynały sie wszystkie ofensywne akcje grekow. Bramki, które straciliśmy (zwłaszcza druga) obciążają konto naszego bramkarza, który jednak w pełni zrehabilitował się broniąc pózniej w zdecydowanie trudniejszych sytuacjach. My nie mieliśmy praktycznie żadnej klarowenej sytuacji do zdobycia bramki, bowiem brakowało ostatniego podania pod bramka przeciwnika. Nigdy nie wypowiadam się o pracy sędziów, ale nie można przejść do porządku dziennego po tym co wyprawial grecki sędzia - Kyrisanoulu. Od niepamiętnych czasów nie został podyktowany rzut karny dla naszej drużyny. Byliśmy tym tak zaszokowani, ze pózniej po meczu większość zawodników w szatni płakała nie mogąc w to uwierzyć. Należy sobie zadać pytanie o sens rozgrywania takich spotkań w których trud wielu ludzi idzie na marne przez błędne decyzje jednej osoby. Na pewno tego tak nie zostawimy i w najbliższym czasie zostanie wystosowane oficjalne pismo w tej sprawie do Federacji Greckiej.
Mateusz Kowalski: niestety na treningu odnowiła mi się kontuzja kolana i nie mogłem zagrac w tym meczu. Mimo porażki pierwszy międzynarodowy mecz Arbitra oceniam pozytywnie. Pierwsza połowa była wyrównana, w drugiej gospodarze osiągnęli przewage i zdobyli 2 bramki dające pewne zwyciestwo. W niedziele kolejny mecz i nawet jeśli w nim nie zagram, będę razem z drużyną
Łukasz Szymczak: - Od pierwszego gwizdka do końca pierwszej połowy gra była wyrównana chociaż Grecy mieli wiecej sytuacji "bramkowych" . Grałem na pozycji lewego pomocnika , grę utrudniał mi prawy obrońca z drużyny Greckiej - był bardzo szybki i podłączal sie praktycznie do każdej akcji pod nasza bramka . Na druga polowe wyszliśmy bardzo zmotywowani , jednakże to Grecy okazali sie lepsi i strzelili dwie bramki . Mecz zakończył sie porażka na "greckiej ziemi " . Podsumowujac swój występ uważam ze nie był najlepszy... Mam nadzieje , ze w drugim meczu pokażemy klasę i przwieziemy jedno zwycięstwo do Ojczyzny !
Maksym Stelmaszczyk: cześć, hej.
Adrian Leszczyński: Mimo porażki 2-0 muszę przyznać że rozegraliśmy dobre zawody cała drużyna walczyła o każdą piłkę.W pierwszej połowie minimalnie przeważała drużyna gospodarzy której udało się przeprowadzić kilka groźnych akcji.W drugiej połowie grekom udało sie pokonać naszego bramkarza dwukrotnie.uważam że Grecy byli lepsi i wygrali zasłużenie.Na zakończenie chciałbym pozdrowić moją dziewczynę Izę:)
Kornel Kurzątkowski: Podsumowując swój debiut w drużynie Arbitra Kielce oceniam na ocenę dostateczną. Przeciwnik był bardzo wymagający, miał kilku bardzo wyrużniających się zawodników szczególnie w środku pola oraz na lewej pomocy! Mam nadzieje, że w kolejnym meczu strzelimy pierwsze międzynarodowe bramki i sięgniemy po zwycięstwo! Pozdrawiam!
Sedziowie okręgu Rodos - Arbiter Kielce - porażka 0:2
Niestety porażką zakończył się pierwszy międzynarodowy mecz drużyny Arbitra Kielce. W miejscowości Kalithea na wyspie Rodos przegraliśmy z reprezentacją sedziow greckich z okręgu Rodos 0:2.
Mecz był rozgrywany na boisku na którym na codzień swoje mecze rozgrywa drużyna grająca w odpowiedniku naszej klasy okręgowej. Na naszą prośbę, mecz pierwotnie zaplanowany na godzinę 20:00 rozpoczął się osiem minut pózniej czyli o 20:08 a więc o godzinie symbolizującej datę powstania naszego klubu - rok 2008.
Przed meczem obie drużyn wymieniły się pamiątkami przygotowanymi z okazji tego meczu.
Przy tej okazji serdeczne podziękowania dla Jacka Kowalczyka - członka Zarządu Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej, który pracuje jako dyrektor w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Swietokrzykiego za pomoc w załatwieniu materiałów promujących nasze województwo ( piękne albumy w języku angielskim) oraz Świetokrzykiego Związku Piłki Nożnej za pozostałe drobne upominki. My jako zawodnicy przekazaliśmy pamiątkową paterę z okazji rozegrania tego meczu. Sami natomiast otrzymaliśmy dla każdego zawodnika wino, oliwę z oliwek oraz ekskluzywne pamiątkowe zegary.
Patera przekazana przez Arbitra Kielce dla sędziów z Rodos
Sam mecz przebiegał w bardzo przyjaznej atmosferze, lecz mimo tego nie brak było walki i zaangażowania z obu stron. W pierwszej połowie mecz był bardzo wyrównany, natomiast na początku drugiej połowy zarysowala się lekka przewaga drużyny miejscowej, która zaowocowała bramką zdobytą w 65 minucie strzałem zza pola karnego przez Diakofilippisa. Przysłowiowym gwoździem do trumny dla naszej drużyny był techniczny błąd naszego bramkarza Maksyma Stelmaszczyka (Katastrofy) przy bramce na 2:0, którą strzelił 10 minut pózniej Doulgeris. Swoją niefortunną interwencję Maksiu odrobił broniąc mierzony mocny strzał w samo okienko chwile pózniej.
Niestety nie było nas stać na zdobycie choćby honorowej bramki, jednak mimo wszystko sam mecz należy uznać za dobry w naszym wykonaniu. Na słowa uznania zasługuje najlepszy zawodnik naszej drużyny - Marek Cedro, zaś na burę nasz trener Filip Robak za brak wyczucia i psychologicznego podejścia do jednego z naszych zawodników, którego skrytykował publicznie w zbyt mocnych słowach.
Po meczu tradycyjnie integrowalismy się - tym razem w towarzystwie 3 reprezentantów Grecji ( Metaxa, Ouzo i Rakija).
Kalithea 4.10.12 r.
Reprezentacja sędziów okręgu Rodos - Arbiter Kielce 2:0 (0:0)
Arbiter: Maksym Stelmaszczyk - Marek Cedro, Kamil Białogoński, Filip Robak, Damian Gawęcki, Łukasz Szymczak, Kornel Kurzątkowski, Adrian Leszczyński, Marcin Szrek, Paweł Pańtak, Krzysztof Polak oraz Georgios Paraskevas
Sędziowie z Rodos: Mitzirikis - Doulgeris, Rados, Karagiannis (46 Sanenas), Tsopanakis (46 Stefanakis), Antonas (60 Diakofilippis), Plakogiannis, Miaris (50 Ntokos), Mauroundis (65 Gioularas), Zannetidis (75 Kottoros), Koynbios
Bramki: 65' Diakofilippis 1:0, 75' Doulgeris 2:0
Mecz był rozgrywany na boisku na którym na codzień swoje mecze rozgrywa drużyna grająca w odpowiedniku naszej klasy okręgowej. Na naszą prośbę, mecz pierwotnie zaplanowany na godzinę 20:00 rozpoczął się osiem minut pózniej czyli o 20:08 a więc o godzinie symbolizującej datę powstania naszego klubu - rok 2008.
Przed meczem obie drużyn wymieniły się pamiątkami przygotowanymi z okazji tego meczu.
Przy tej okazji serdeczne podziękowania dla Jacka Kowalczyka - członka Zarządu Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej, który pracuje jako dyrektor w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Swietokrzykiego za pomoc w załatwieniu materiałów promujących nasze województwo ( piękne albumy w języku angielskim) oraz Świetokrzykiego Związku Piłki Nożnej za pozostałe drobne upominki. My jako zawodnicy przekazaliśmy pamiątkową paterę z okazji rozegrania tego meczu. Sami natomiast otrzymaliśmy dla każdego zawodnika wino, oliwę z oliwek oraz ekskluzywne pamiątkowe zegary.
Patera przekazana przez Arbitra Kielce dla sędziów z Rodos
Sam mecz przebiegał w bardzo przyjaznej atmosferze, lecz mimo tego nie brak było walki i zaangażowania z obu stron. W pierwszej połowie mecz był bardzo wyrównany, natomiast na początku drugiej połowy zarysowala się lekka przewaga drużyny miejscowej, która zaowocowała bramką zdobytą w 65 minucie strzałem zza pola karnego przez Diakofilippisa. Przysłowiowym gwoździem do trumny dla naszej drużyny był techniczny błąd naszego bramkarza Maksyma Stelmaszczyka (Katastrofy) przy bramce na 2:0, którą strzelił 10 minut pózniej Doulgeris. Swoją niefortunną interwencję Maksiu odrobił broniąc mierzony mocny strzał w samo okienko chwile pózniej.
Niestety nie było nas stać na zdobycie choćby honorowej bramki, jednak mimo wszystko sam mecz należy uznać za dobry w naszym wykonaniu. Na słowa uznania zasługuje najlepszy zawodnik naszej drużyny - Marek Cedro, zaś na burę nasz trener Filip Robak za brak wyczucia i psychologicznego podejścia do jednego z naszych zawodników, którego skrytykował publicznie w zbyt mocnych słowach.
Po meczu tradycyjnie integrowalismy się - tym razem w towarzystwie 3 reprezentantów Grecji ( Metaxa, Ouzo i Rakija).
Kalithea 4.10.12 r.
Reprezentacja sędziów okręgu Rodos - Arbiter Kielce 2:0 (0:0)
Arbiter: Maksym Stelmaszczyk - Marek Cedro, Kamil Białogoński, Filip Robak, Damian Gawęcki, Łukasz Szymczak, Kornel Kurzątkowski, Adrian Leszczyński, Marcin Szrek, Paweł Pańtak, Krzysztof Polak oraz Georgios Paraskevas
Sędziowie z Rodos: Mitzirikis - Doulgeris, Rados, Karagiannis (46 Sanenas), Tsopanakis (46 Stefanakis), Antonas (60 Diakofilippis), Plakogiannis, Miaris (50 Ntokos), Mauroundis (65 Gioularas), Zannetidis (75 Kottoros), Koynbios
Bramki: 65' Diakofilippis 1:0, 75' Doulgeris 2:0
czwartek, 4 października 2012
Arbiter Kielce on tour - dzień 4 - dziś gramy!
Dziś o godzinie 20:00 rozegramy swój pierwszy i zarazem najważniejszy mecz na Rodos. Mecz z sędziami greckimi odbędzie się w miejscowości Kalithea.
Niestety potwierdziła się diagnoza greckich lekarzy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Rodos i występ Mateusza Kowalskiego jest niemożliwy. Mati jednak będzie w stroju sportowym i zaliczy epizod by móc odnotować się w statystykach.
Obecnie zawodnicy odpoczywają w swoich pokojach i przygotowują się psychicznie do tego pojedynku. Na godzinę 18:30 w sali konferencyjnej zaplanowana jest odprawa taktyczna, którą poprowadzi trener Filip Robak, zaś o odpowiednią motywację poprzez muzykę Funky Polaka - "Pamiętaj"zadba Marcin Szrek.
Cały dzisiejszy dzień w oczekiwaniu na mecz spędziliśmy spokojnie i relaksujac się. Pojechaliśmy na plażę do zatoki Stegna Beach, gdzie przez dwie godziny pływalismy i snurkowalismy, oglądają ławce ryb i łowiąc muszle.
Niestety nie obyło się bez zgrzytu organizacyjnego, za sprawą Pawła Pańtaka, który wypłynął na tyle daleko od brzegu, że czas jaki poświęciliśmy na oczekiwanie na jego powrót, uniemożliwił nam punktualnie stawienia się na lunch w hotelu i przez to zmuszeni byliśmy stołować się gdzie indziej.
Będę starał się prowadzić relację na żywo z meczu i na bieżąco informować o najistotniejszych faktach. Mecz rozpoczyna się o 20:00, czyli o 19:00 wg czasu polskiego.
Niestety potwierdziła się diagnoza greckich lekarzy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Rodos i występ Mateusza Kowalskiego jest niemożliwy. Mati jednak będzie w stroju sportowym i zaliczy epizod by móc odnotować się w statystykach.
Obecnie zawodnicy odpoczywają w swoich pokojach i przygotowują się psychicznie do tego pojedynku. Na godzinę 18:30 w sali konferencyjnej zaplanowana jest odprawa taktyczna, którą poprowadzi trener Filip Robak, zaś o odpowiednią motywację poprzez muzykę Funky Polaka - "Pamiętaj"zadba Marcin Szrek.
Cały dzisiejszy dzień w oczekiwaniu na mecz spędziliśmy spokojnie i relaksujac się. Pojechaliśmy na plażę do zatoki Stegna Beach, gdzie przez dwie godziny pływalismy i snurkowalismy, oglądają ławce ryb i łowiąc muszle.
Niestety nie obyło się bez zgrzytu organizacyjnego, za sprawą Pawła Pańtaka, który wypłynął na tyle daleko od brzegu, że czas jaki poświęciliśmy na oczekiwanie na jego powrót, uniemożliwił nam punktualnie stawienia się na lunch w hotelu i przez to zmuszeni byliśmy stołować się gdzie indziej.
Będę starał się prowadzić relację na żywo z meczu i na bieżąco informować o najistotniejszych faktach. Mecz rozpoczyna się o 20:00, czyli o 19:00 wg czasu polskiego.
środa, 3 października 2012
Arbiter on tour - dzień 3 - kontuzja Matiego
Dziś postanowiliśmy pojechać w odwiedziny do Jorgosa na drugi koniec wyspy do Prasonisi.
Prasonisi jest słynne w całym świecie z idealnych warunków do windserfingu i kiteserfingu. Stykają się tam dwa morza - Śródziemne i Egejskie, których wysokie fale w połączeniu z silnymi wiatrami czynią to miejsce mekką surferów.
Plaża w Prasonisi
Jednak gdy my dotarliśmy na miejsce wiatru nie było prawie wogóle zaś fale były malutkie.
Może to i lepiej, bowiem mogliśmy spokojnie odbyć trening na rekordowo szerokiej plaży (kilkusetmetrowej) w połączeniu z minigierką trwającą 2*20 minut. Niestety podczas treningu odnowiła się kontuzja prawego kolana naszemu podstawowemu stoperowi - Mateuszowi Kowalskiemu i jego występ w jutrzejszym meczu stoi pod olbrzymim znakiem zapytania.
Zawodnicy Arbitra po treningu na plaży
Pózniej w rodzinnej restauracji Jorgosa ćwiczyliśmy słowa hymnu Arbitra popijając rakije oraz piwo. Tam tez okazało się że wujek Jorgosa w latach sześćdziesiątych był bramkarzem miejscowej drużyny. Z tego też powodu postanowiliśmy zrobić mu wspólne zdjęcie z naszym bramkarzem Maksymem, który przez Jorgosa nazywany jest - Katastrofą. :)
W drodze powrotnej do naszego hotelu okazało się że dwóch naszych młodszych kolegów w przypadku dużego głodu są w stanie zjeść nawet Pedigree i nie poczuć że coś jest nie tak. ;)
Zapomniałem napisać, ze wczorajszego dnia Wasyl - Krzysztof Polak podczas śniadania bardzo zdenerwował się obecnością kota, który natarczywie dopominał się jedzenia. W efekcie kot o mało co nie wylądował w basenie na co cała obsługa hotelu murem stanęła za... kotem zaś sam Wasyl po krotkiej wymianie zdań z kelnerką został zapewne jej wrogiem publicznym nr 1.
Prasonisi jest słynne w całym świecie z idealnych warunków do windserfingu i kiteserfingu. Stykają się tam dwa morza - Śródziemne i Egejskie, których wysokie fale w połączeniu z silnymi wiatrami czynią to miejsce mekką surferów.
Plaża w Prasonisi
Jednak gdy my dotarliśmy na miejsce wiatru nie było prawie wogóle zaś fale były malutkie.
Może to i lepiej, bowiem mogliśmy spokojnie odbyć trening na rekordowo szerokiej plaży (kilkusetmetrowej) w połączeniu z minigierką trwającą 2*20 minut. Niestety podczas treningu odnowiła się kontuzja prawego kolana naszemu podstawowemu stoperowi - Mateuszowi Kowalskiemu i jego występ w jutrzejszym meczu stoi pod olbrzymim znakiem zapytania.
Zawodnicy Arbitra po treningu na plaży
Pózniej w rodzinnej restauracji Jorgosa ćwiczyliśmy słowa hymnu Arbitra popijając rakije oraz piwo. Tam tez okazało się że wujek Jorgosa w latach sześćdziesiątych był bramkarzem miejscowej drużyny. Z tego też powodu postanowiliśmy zrobić mu wspólne zdjęcie z naszym bramkarzem Maksymem, który przez Jorgosa nazywany jest - Katastrofą. :)
W drodze powrotnej do naszego hotelu okazało się że dwóch naszych młodszych kolegów w przypadku dużego głodu są w stanie zjeść nawet Pedigree i nie poczuć że coś jest nie tak. ;)
Zapomniałem napisać, ze wczorajszego dnia Wasyl - Krzysztof Polak podczas śniadania bardzo zdenerwował się obecnością kota, który natarczywie dopominał się jedzenia. W efekcie kot o mało co nie wylądował w basenie na co cała obsługa hotelu murem stanęła za... kotem zaś sam Wasyl po krotkiej wymianie zdań z kelnerką został zapewne jej wrogiem publicznym nr 1.
Arbiter on tour - 1 i 2 dzień
Samolot na pokladzie ktorego znajdowala sie drużyna Arbitra, wystartował z opóźnieniem 40 minut w poniedziałek 1 października z lotniska Katowice - Pyrzowice. Po trzygodzinnym locie wyladowalismy na lotnisku w Rodos, gdzie przywitała nas piękna słoneczna pogoda i temperatura 26 stopni. Po dotarciu do naszego hotelu trudy podróży zrekompensowała nam kąpiel w morzu i zimne drinki serwowane przez hotelowych barmanów. Bardzo szybko okazało się, że sława naszej drużyny wykracza daleko poza granice naszego kraju, bowiem spotkaliśmy naszego kibica z Rosji -Siergieja, który bardzo zaprzyjaźnił się z Mateuszem Kowalskim i Filipem Robakiem. Obaj próbowali obalić mit dotyczący bardzo mocnych głów do picia alkoholu, jakie mają Rosjanie. Niestety Siergiej okazał się być bezkonkurencyjny. Warte odnotowania są również zdolności porozumiewania się w języku angielskim jakimi włada nasz bramkarz - Maksym Stelmaszczyk, które w połączeniu (a może lepiej byłoby napisać zamiast których) z bardzo sugetywną gestykulacją robią w naszym hotelu furorę.
Drugi dzień naszego pobytu spędzony tutaj był bardzo intensywny. VW Transporter, który jest do naszej dyspozycji zawiózł nas tuż po śniadaniu wgłąb wyspy gdzie oglądaliśmy rezerwat 7 źródeł.
Nasz środek transportu
Następnie udaliśmy się do pięknie położonej miejscowości Lindos, gdzie odbyliśmy pierwszy trening na miejscowym boisku. Przed treningiem profesjonalny fotograf z firmy GreekFocus wykonał na nasze zamówienie sesję fotograficzną członków naszej drużyny.
W tle nasze treningowe boisko w Lindos
Po treningu chwila odpoczynku na plaży, kąpiel w morzu (28 stopni temperatura wody), zakup pamiątek w miasteczku Lindos i powrót do hotelu na kolację. Następnie całą drużyną pojechaliśmy do miasta Rodos na wieczorną degustację miejscowych trunków.
Zmianie uległy terminy meczów, które tutaj rozegrany. Ze względu na występ Olympiakosu Pireus w Lidze Mistrzów przeciwko Arsenalowi Londyn mecz z sędziami został przeniesiony ze środy na czwartek 4 października. Odbędzie się o godzinie 20:00 na boisku w miejscowości Kalihea. Tym samym mecz z olbojami klubu z Gennadi odbędzie się dzień pózniej - w sobotę 6 października.
Jutro zamieszczę zdjęcia.
Drugi dzień naszego pobytu spędzony tutaj był bardzo intensywny. VW Transporter, który jest do naszej dyspozycji zawiózł nas tuż po śniadaniu wgłąb wyspy gdzie oglądaliśmy rezerwat 7 źródeł.
Nasz środek transportu
Następnie udaliśmy się do pięknie położonej miejscowości Lindos, gdzie odbyliśmy pierwszy trening na miejscowym boisku. Przed treningiem profesjonalny fotograf z firmy GreekFocus wykonał na nasze zamówienie sesję fotograficzną członków naszej drużyny.
W tle nasze treningowe boisko w Lindos
Po treningu chwila odpoczynku na plaży, kąpiel w morzu (28 stopni temperatura wody), zakup pamiątek w miasteczku Lindos i powrót do hotelu na kolację. Następnie całą drużyną pojechaliśmy do miasta Rodos na wieczorną degustację miejscowych trunków.
Zmianie uległy terminy meczów, które tutaj rozegrany. Ze względu na występ Olympiakosu Pireus w Lidze Mistrzów przeciwko Arsenalowi Londyn mecz z sędziami został przeniesiony ze środy na czwartek 4 października. Odbędzie się o godzinie 20:00 na boisku w miejscowości Kalihea. Tym samym mecz z olbojami klubu z Gennadi odbędzie się dzień pózniej - w sobotę 6 października.
Jutro zamieszczę zdjęcia.
niedziela, 30 września 2012
Arbiter Kielce on tour! Wyjazd do Grecji
Jutro 1 października drużyna Arbitra Kielce w której występują świętokrzyscy sędziowie piłkarscy wylatuje na grecką wyspę Rodos, by w ciągu siedmiodniowego pobytu na miejscu rozegrać dwa towarzyskie mecze.
W pierwszym meczu, który zostanie rozegrany 3 października o godz. 22:00 czasu miejscowego naszym przeciwnikiem będzie reprezentacja sędziów regionu Rodos (w skład której wchodzi wyspa Rodos oraz 11 innych mniejszych wysp). Spotkanie zostanie rozegrane w stolicy wyspy - Rodos na bocznym boisku drużyny Diagoras Rodos.
W kolejnym spotkaniu przyjdzie nam się zmierzyć z oldbojami klubu z miasteczka Gennadi (5 października godz. 17:00).
Ekpia Arbitra zatrzyma się w Faliraki w hotelu Lindos Princess Beach gdzie będzie mieć idealne warunki do treningu.
W pobliżu hotelu znajduje się chyba jeden z piękniej położonych stadioników jakie dane mi było widzieć:
Pierwotnie właśnie tam miał zostać rozegrany mecz z reprezentacją greckich sędziów, jednak ostatecznie z uwagi na brak sztucznego oświetlenia mecz został przeniesiony do miasta Rodos a tutaj pozostanie nam jedynie trenować.
Skład drużyny Arbitra:
- Maksym Stelmaszczyk (bramkarz)
- Marcin Szrek
- Mateusz Kowalski
- Filip Robak
- Damian Gawęcki
- Paweł Pańtak
- Kamil Białogoński
- Adrian Leszczyński
- Łukasz Szymczak
- Marek Cedro
- Kornel Kurzątkowski
- Krzysztof Polak
W pierwszym meczu, który zostanie rozegrany 3 października o godz. 22:00 czasu miejscowego naszym przeciwnikiem będzie reprezentacja sędziów regionu Rodos (w skład której wchodzi wyspa Rodos oraz 11 innych mniejszych wysp). Spotkanie zostanie rozegrane w stolicy wyspy - Rodos na bocznym boisku drużyny Diagoras Rodos.
W kolejnym spotkaniu przyjdzie nam się zmierzyć z oldbojami klubu z miasteczka Gennadi (5 października godz. 17:00).
Ekpia Arbitra zatrzyma się w Faliraki w hotelu Lindos Princess Beach gdzie będzie mieć idealne warunki do treningu.
W pobliżu hotelu znajduje się chyba jeden z piękniej położonych stadioników jakie dane mi było widzieć:
Pierwotnie właśnie tam miał zostać rozegrany mecz z reprezentacją greckich sędziów, jednak ostatecznie z uwagi na brak sztucznego oświetlenia mecz został przeniesiony do miasta Rodos a tutaj pozostanie nam jedynie trenować.
Skład drużyny Arbitra:
- Maksym Stelmaszczyk (bramkarz)
- Marcin Szrek
- Mateusz Kowalski
- Filip Robak
- Damian Gawęcki
- Paweł Pańtak
- Kamil Białogoński
- Adrian Leszczyński
- Łukasz Szymczak
- Marek Cedro
- Kornel Kurzątkowski
- Krzysztof Polak
Na miejscu skład drużyny uzupełni grecki napastnik Georgios Paraskevas :)
Dziękujemy firmie Hit Corona produkującej narzędzia za pomoc w tym wyjeździe!
Dziękujemy firmie Hit Corona produkującej narzędzia za pomoc w tym wyjeździe!
Arbiter Kielce - start bloga
Dziś powstał blog, w którym będzie można znaleść informacje dotyczące drużyny Arbitra Kielce.
Poniżej znajdziecie archiwalne posty na temat tej drużyny, które były zamieszczone w nieistniejącym już blogu. Zostały tutaj skopiowane.
Od dziś co jakiś czas będą się tutaj pojawiać posty dotyczące drużyny Arbitra.
I tylko takie. Nie będzie niczego innego, co mogłoby prowadzić do jakichkolwiek konfliktów.
Autor bloga - Marcin Szrek
niedziela, 19 lutego 2012
Arbiter Kielce - Granat Skarżysko skrót video
Długo trzeba było czekać ale w końcu się udało.
Poniżej skrót video z tego meczu. Można obejrzec go tu, ale polecam bezpośrenio na youtube.pl w rodzielczości HD.
Poniżej skrót video z tego meczu. Można obejrzec go tu, ale polecam bezpośrenio na youtube.pl w rodzielczości HD.
piątek, 20 stycznia 2012
Arbiter Kielce - historia 2009/2010
W sezonie 2009/2010 drużyna Arbitra Kielce ponownie wystartowała w rozgrywkach o Puchar Polski na szczeblu okręgu.
W porównaniu z poprzednim startem została wzmocniona Damianem Gawęckim, Michałem Molendą i Krzysztofem Łodejem.
Tuż przed startem powstało nasze logo - nikt już nie wie dlaczego jest nim kaczor a nie np jakiś inny zwierzak - ale tak już zostało. Logo stworzył były sędzia Grzegorz Celejowski.
W pierwszym sezonie występów Arbiter korzystał z koszulek drużyny występującej w Świętokrzyskiej Halowej Lidze Firm - Era Biznes. Dlatego też zostało przyjęte, że barwy Arbitra są biało-niebieskie.
Zdecydowaliśmy, że wszystkie mecze które Arbiter Kielce będzie rozgrywał w Pucharze Polski będą odbywały się na boisku ze sztuczną trawą na ul. Ściegiennego o godzinie 20:08, która ma symbolizowac rok powstania drużyny.
I RUNDA - ASTRA PIEKOSZÓW
Naszym rywalem była drużyna występująca wtedy w klasie A.
Mecz przegraliśmy gładko 2:7 i był to jak dotąd najgorszy start Arbitra w Pucharze zakończony już na pierwszej rundzie.
W meczu tym sędziujący Bogdan Lasota pokazał pierwszą i jedyną jak na razie czerwoną kartkę dla zawodnika Arbitra. Ukarany nią został Marcin Szrek, za "podstawienie nogi przeciwnikowi w sytuacji realnej do zdobycia bramki".
Już po meczu, zostało złożone odwołanie od tej decyzji na podstawie materiału wideo.
Kolegium Sędziów uznało, że należała się jedynie kartka żółta i wystąpiło z wnioskiem do Wydziału Dyscypliny o nie wliczanie jej jako kartki czerwonej. Tak też się stało i w następnym sezonie Szrek nie musiał przymusowo pauzowac w jednym meczu.
Był to pierwszy mecz, który został zarejestrowany na wideo dzięki Tomkowi Lasocie, który również później przygotował skrót, który można obejrzec tu:
Warto odnotowac klasyczny hattrick zdobyty przez zawodnika Astry Piekoszów - Marcina Zychalskiego, który został zdobyty w 13 minut!
Mateusz Kowalski próbuje zatrzyma zdobywcę hattricka Marcina Zychalskiego
Poniżej kilka zdjęc autorstwa Grzegorza Sojki www.kieleckapilka.pl
Pełna fotorelacja znajduje się tu:
https://picasaweb.google.com/109765675486217300626/ArbiterKielceAstraPiekoszow?noredirect=1#
Kielce, 14.08.2009r., godz. 20:08
Arbiter Kielce - Astra Piekoszów 2:7 (1:2)
1:0 Szymon Ubożak 23`, 1:1 Mariusz Jaroszenko 26`, 1:2 Mariusz Szymoniak 30`, 1:3 Łukasz Mularczyk 50`, 1;4 Marcin Zychalski 65`, 1:5 Marcin Zychalski 75`, 1:6 Marcin Zychalski 78`, 2:6 Michał Molenda 86`, 2:7 Kamil Marek 90`
Arbiter: Jakub Pieron - Tomasz Biskup (46 Piotr Szynal), Sebastian Pańczyk, Mateusz Kowalski , Damian Gawęcki, Marcin Szrek 40`, Tomasz Kondrak, Filip Robak, Szymon Woźniczka, Krzysztof Łodej (55 Molenda Michał), Szymon Ubożak
Astra: Mariusz Trela - Bartosz Banaś (75 Piotr Włodarczyk), Karol Karbownik, Jakub Plech, Kamil Pakuła, Łukasz Mularczyk (85 Marcin Wiśniewski), Artur Marszałek 40`, Dominik Marek (65 Kamil Marek), Adrian Wach (46 Marcin Zychalski), Mariusz Jaroszenko , Mariusz Szymoniak
Sędziowali: Bogdan Lasota, Maksym Stelmaszczyk, Marcin Saletra
W porównaniu z poprzednim startem została wzmocniona Damianem Gawęckim, Michałem Molendą i Krzysztofem Łodejem.
Tuż przed startem powstało nasze logo - nikt już nie wie dlaczego jest nim kaczor a nie np jakiś inny zwierzak - ale tak już zostało. Logo stworzył były sędzia Grzegorz Celejowski.
W pierwszym sezonie występów Arbiter korzystał z koszulek drużyny występującej w Świętokrzyskiej Halowej Lidze Firm - Era Biznes. Dlatego też zostało przyjęte, że barwy Arbitra są biało-niebieskie.
Zdecydowaliśmy, że wszystkie mecze które Arbiter Kielce będzie rozgrywał w Pucharze Polski będą odbywały się na boisku ze sztuczną trawą na ul. Ściegiennego o godzinie 20:08, która ma symbolizowac rok powstania drużyny.
I RUNDA - ASTRA PIEKOSZÓW
Naszym rywalem była drużyna występująca wtedy w klasie A.
Mecz przegraliśmy gładko 2:7 i był to jak dotąd najgorszy start Arbitra w Pucharze zakończony już na pierwszej rundzie.
W meczu tym sędziujący Bogdan Lasota pokazał pierwszą i jedyną jak na razie czerwoną kartkę dla zawodnika Arbitra. Ukarany nią został Marcin Szrek, za "podstawienie nogi przeciwnikowi w sytuacji realnej do zdobycia bramki".
Już po meczu, zostało złożone odwołanie od tej decyzji na podstawie materiału wideo.
Kolegium Sędziów uznało, że należała się jedynie kartka żółta i wystąpiło z wnioskiem do Wydziału Dyscypliny o nie wliczanie jej jako kartki czerwonej. Tak też się stało i w następnym sezonie Szrek nie musiał przymusowo pauzowac w jednym meczu.
Był to pierwszy mecz, który został zarejestrowany na wideo dzięki Tomkowi Lasocie, który również później przygotował skrót, który można obejrzec tu:
Warto odnotowac klasyczny hattrick zdobyty przez zawodnika Astry Piekoszów - Marcina Zychalskiego, który został zdobyty w 13 minut!
Mateusz Kowalski próbuje zatrzyma zdobywcę hattricka Marcina Zychalskiego
Poniżej kilka zdjęc autorstwa Grzegorza Sojki www.kieleckapilka.pl
Pełna fotorelacja znajduje się tu:
https://picasaweb.google.com/109765675486217300626/ArbiterKielceAstraPiekoszow?noredirect=1#
Kielce, 14.08.2009r., godz. 20:08
Arbiter Kielce - Astra Piekoszów 2:7 (1:2)
1:0 Szymon Ubożak 23`, 1:1 Mariusz Jaroszenko 26`, 1:2 Mariusz Szymoniak 30`, 1:3 Łukasz Mularczyk 50`, 1;4 Marcin Zychalski 65`, 1:5 Marcin Zychalski 75`, 1:6 Marcin Zychalski 78`, 2:6 Michał Molenda 86`, 2:7 Kamil Marek 90`
Arbiter: Jakub Pieron - Tomasz Biskup (46 Piotr Szynal), Sebastian Pańczyk, Mateusz Kowalski , Damian Gawęcki, Marcin Szrek 40`, Tomasz Kondrak, Filip Robak, Szymon Woźniczka, Krzysztof Łodej (55 Molenda Michał), Szymon Ubożak
Astra: Mariusz Trela - Bartosz Banaś (75 Piotr Włodarczyk), Karol Karbownik, Jakub Plech, Kamil Pakuła, Łukasz Mularczyk (85 Marcin Wiśniewski), Artur Marszałek 40`, Dominik Marek (65 Kamil Marek), Adrian Wach (46 Marcin Zychalski), Mariusz Jaroszenko , Mariusz Szymoniak
Sędziowali: Bogdan Lasota, Maksym Stelmaszczyk, Marcin Saletra
czwartek, 19 stycznia 2012
Arbiter Kielce - historia 2008/2009
Drużyna Arbitra Kielce powstała 27 czerwca 2008r.
Za datę powstania uznaję się zgłoszenie listy zawodników do udziału w okręgowym Pucharze Polski w biurze ŚZPN.
Pomysłodawcą jej powstania i zarazem założycielem był Marcin Szrek.
W drużynie mieli grac tylko czynni bądź byli sędziowie reprezentujący Sekcję Kielce. Do tej pory jedynym wyjątkiem była gra w obecnych rozgrywkach pucharowych Tomasza Domaradzkiego - przewodniczącego Świętokrzyskiego kolegium Sędziów.
Występy Arbitra Kielce w Pucharze Polski miały dac możliwośc zmierzenia się z drużynami, którym na codzień sędziujemy, oraz posłużyc dobrej zabawie.
PIERWSZA RUNDA - ULKS ŁĄCZNA
Swój pierwszy oficjalny mecz w rozgrywkach pucharowych drużyna Arbitra Kielce rozegrała przeciwko ULKS Łączna, który własnie w sezonie 2008/2009 został zgłoszony do rozgrywek klasy B. Prawdopodobie był to również pierwszy historyczny mecz drużyny ULKS Łączna.
Pierwotnie swoje mecze drużyna Arbitra miała rozgrywac na boisku Lubrzanki Kajetanów, ale ostatecznie... mecz odbył się 15 sierpnia 2008r. na boisku LKS Bolmin, którego ówczesnym trenerem był Filip Robak.
Filip Robak został również wybrany jako trener drużyny Arbitra Kielce. Swoją funkcję pełni do dziś i pełnił ją będzie... dożywotnio. Podobnie jak Marcin Szrek funkcję prezesa klubu.
Mecz wygraliśmy 3:1. Nie pamiętam już za bardzo jego przebiegu, natomiast zapamiętałem to, że do końca nie było pewne czy uda się skompletowac pełny skład. Ostatecznie zagraliśmy z jednym tylko rezerwowym - Mariuszem Jakubowskim, który dojechał na mecz już po pierwszym gwizdku. Pokazuje to również jaką drogę przez te lata przebyła drużyna Arbitra, bowiem teraz nie wszyscy chętni zawodnicy łapią się na ławkę rezerwowych.
Również warte podkreślenia jest to, że w 75 minucie na skutek olbrzymiej ulewy i burzy mecz został przerwany na 15 minut. Do tego czasu było 1:1, natomiast po tej przymusowej przerwie udało się nam strzelic 2 bramki, które dały nam historyczne zwycięstwo i jednoczesny awans do następnej rundy!
Po meczu wszyscy zawodnicy Arbitra, sędziowie oraz Paweł Borusiński, który był kierownikiem drużyny i Krzysztof Trzepałko, przemieściliśmy się nad pobliskie jeziorko (?) i wspólnie piwkowaliśmy oraz grilowaliśmy.
Arbiter Kielce przed swoim pierwszym historycznym meczem z ULKS Łączna
Bolmin, 15.08.2008r. godz. 16:00
Arbiter Kielce - ULKS Łączna 3:1 (1:1)
bramki: Filip Robak (karny), Szymon Ubożak, ?, Mariusz Jakubowski - Robert Bąk
Arbiter Kielce: Maksym Stelmaszczyk - Tomasz Biskup, Sebastian Pańczyk, Michał Dąbrowski, Piotr Szynal (46 Mariusz Jakubowski) - Mariusz Trofimiec, Filip Robak, Szymon Woźniczka, Mateusz Kowalski - Szymon Ubożak, Marcin Szrek
ULKS Łączna: Robert Drabik - Paweł Kłys, Tadeusz Żmijewski (46 Paweł Telka), Tomasz Dudek, Robert Bąk, Damian Machnik (46 Wiktor Kłys), Jakub Markowski, Mateusz Osuch, Adam Wójcik, Sebastian Wójcik 65 Marcin Wasiak), Karol Wątrobiński
Sędziowali: Bogdan Lasota, Grzegorz Gwiazda, Ryszard Kamiński
Trójka sędziów po meczu Arbitra w dobrych nastrojach
DRUGA RUNDA - CZARNOVIA KIELCE
W drugiej Rundzie zmierzyliśmy się z przedstawicielem klasy A - Czarnovią Kielce.
Mecz ponownie odbył się w Bolminie, który jednak nie okazał się dla nas szczęśliwy bowiem pomimo tego, że ponad godzinę graliśmy z przewagą jednego zawodnika po czerwonej kartce dla gracza gości przegraliśmy zasłużenie 1:3. Po meczu gdy już wszyscy pogodziliśmy się z naszą porażką i odpadnięciem z Pucharu Polski okazało się, że... w drużynie Czarnovi wystąpił (wszedł z ławki) zawodnik który nie był wpisany do protokołu - Piotr Grabka! Zatem późniejszą decyzją Wydziału Gier ŚZPN został przyznany na naszą korzyśc walkower 3:0 i przeszliśmy dalej!
Bolmin, 2.09.2008r. godz. 16:30
Arbiter Kielce - Czarnovia Kielce 1:3 (1:0)* zweryfikowano jako walkower 3:0 na korzyśc Arbitra
Arbiter: Jakub Pieron - Tomasz Biskup, Mateusz Kowalski, Michał Dąbrowski, Mariusz Trofimiec, Tomasz Kondrak, Filip Robak, Szymon Woźniczka (61 Mariusz Jakubowski), Tomasz Kuleta (46 Andrzej Śliwa), Marcin Szrek, Szymon Ubożak
Czarnovia: Łukasz Pająk - Mateusz Białogoński, Paweł Sieradzan, Piotr Żelazny, Tomasz Stanek, Dawid Surma, Adam Pietrzykowski, Damian Kępa, Piotr Adamiec, Daniel Jagodzki, Mateusz Wawrzycki (65 Piotr Grabka)
Sędziowali: Bogdan Lasota, Ryszard Kamiński, Maciej Mądzik
TRZECIA RUNDA - MKS STĄPORKÓW
Mecz z drużyną MKS Stąporków, który na występował wtedy w klasie okręgowej miał się odbyć 17 września w Bolminie, jednak kilka dni przed nim drużyna ze Stąporkowa poinformowała nas, że nie przyjedzie by rozegrac mecz z Arbitrem. Tym samym po otrzymaniu drugiego walkowaera awansowaliśmy dalej, chociaż taki awans specjalnie nikogo nie cieszył...
CZWARTA RUNDA - SPARTA DWIKOZY
W kolejnej rundzie czekał na nas nie byle kto - bo ówczesny lider IV ligi drużyna Sparty Dwikozy!
Postanowiliśmy, że mecz zostanie rozegrany przy sztucznym oświetleniu na boisku ze sztuczną trawą na ulicy Ściegiennego. Od tej pory drużyna Arbitra swoje mecze jako gospodarz rozgrywa wyłącznie tam.
Z uwagi na późną porę rozgrywania meczu i niską temperaturę powietrza, zawodnicy Arbitra złożyli się na gorącą herbatę i 2 gary bigosu, którymi to chcieli po meczu poczęstowac zawodników i działaczy drużyny z Dwikóz. Wtedy to nastąpiło cudowne zniknięcie jednego olbrzymiego gara z bigosem...
Jakiś czas temu na stronach kieleckiejpiłki.pl było to opisywane w taki sposób:
"2 lata temu kieleccy sędziowie wystartowali pod szyldem Arbitra Kielce po raz pierwszy w okręgowym Pucharze Polski.
Nie mieli żadnego sposnora, wszelkie koszty związane ze zgłoszeniem drużyny, wynajęciem boiska oraz opłat dla sędziów którzy prowadzili mecze ponosili z własnej kieszeni.
Nikt nie spodziewał się że uda im się dojśc aż do V rundy Pucharu. Bawili się świetnie, wykładając z włąsnej kieszeni pieniądze na kady mecz. Kiedy w IV rundzie trafili na ówczesnego lidera IV ligi - Spartę Dwikozy, byli przekonani że właśnie poznali swojego ostatniego przeciwnika bowiem z nim odpadną. Zawodnicy Arbitra chcieli godnie pożegnac się z tymi rozgrywkami więc zapłacili za boisko ze sztuczną trawą na Ściegiennego. Ponieważ mecz miał się odbyc późną jesienią o godzinie 20:00, postanowili że jako gospodarz przyjmą z "honorami" piłkarzy, oraz działaczy Sparty. Zrobili dodatkową składkę na piwo, gorącą herbatę oraz gorący posiłek - bigos (wtedy było bardzo zimno). Na nic zdały się próby pozyskania jakichś funduszy ze składek które sami przecież uiszczają do Świętokrzyskiego Kolegium Sędziów na tzw Fundusz Dyspozycyjny. Ówczesny Zarząd nie zgodził się na to. Jak zwykle sporo w tym temacie miał do powiedzenia Pan Ordysiński. Zostało przygotowane sporo piwa, gorącej herbaty i dwa olbrzymie gary bigosu, który przygotował Sasiu Kubicki. Po meczu pierwsza z szatni wyszła drużyna Sparty, która od razu została zaproszona do konsumpcji. Zawodnicy Arbitra wyszli po 15 minutach. Kiedy głodni podeszli po bigos okazało się że... jeden z garów w tajemniczych okolicznościach zniknął.... Po króciutkim śledztwie okazało się, że będący na meczu Pan Ordysiński (nie został zaproszony, był jako kibic) widząc pałaszujących bigos zawodników Spart Dwikozy, podszedł do Stasia Kubickiego i powiedział żeby ten dał mu cały drugi gar. Niczego nieświadomy Stasiu przekazał mu go, pewnie sądząc, że chce on pomóc w jego dostarczeniu dla zawodników Arbitra. Tymczasem Pan Ordysiński otworzył bagażnik swojego samochodu, schował garczek i... odjechał. Głodnych i bardzo zdenerwowanych zawodników (sędziów) Arbitra pocieszało jedynie to że potrafili z klasą przyjąc swoich gości oraz to że niespodziewanie wygrali z nimi 4:2 i awansowali do kolejnej rundy...."
Sam mecz był chyba naszym najlepszym występem w tamtym sezonie i sprawiając olbrzymią niespodziankę - awansowaliśmy do 1/6 finału Pucharu Polski!
Kielce, 14.10.2008r. godz. 20:00
Arbiter Kielce - Sparta Dwikozy 4:2 (1:1)
bramki: - Łukasz Boleń
Arbiter: Jakub Pieron - Michał Dąbrowski, Tomasz Biskup (46 Piotr Szynal), Mateusz Kowalski, Mariusz Trofimiec (46 Andrzej Śliwa), Filip Robak, Sebastian Pańczyk, Tomasz Kondrak, Marcin Szrek, Szymon Ubożak, Mariusz Jakubowski (46 Jakub Dobosz)
Sparta: Mateusz Kuśmierz - Łukasz Boleń, Maciej Stanisławski (46 Rafał Żmuda), Michał Bidas, Łukasz Zajder (46 Damian Drożdżal), Piotr Kasprzycki, Michał Mariasz, Michał Chmielewski, Paweł Zajder (46 Piotr Giedzion), Mateusz Kuś (46 Kamil Krasoń), Karol Piorun
Sędziowali: Zbigniew Górnicki, Artur Janaszek, Ryszard Kamiński
1/16 FINAŁU - ORLĘTA KIELCE
W ostatniej rundzie Pucharu Polski rozgrywanej jeszcze w roku 2008, 14 listopada o godzinie 18:00 oczywiście na bosiku przy ul. Ściegiennego drużyna Arbitra podjęła czwartoligowy zespół kieleckich Orląt.
Trener Orląt Kielce - Krzysztof Dziubel potraktował ten mecz wyjątkowo poważnie i wystawił najmocniejszy skład. Dlatego nie ma się co dziwić, że nasza przygoda pucharowa zakończyła się na tym meczu po przegranej 2:6.
Po meczu zrobiliśmy sobie zakończenie, na które zaprosiliśmy trenera Dziubla i zawodnika Orląt - Michała Rotera. Powspominaliśmy udany dla nas start w pucharze, oraz obserwowaliśmy pojedynek w siłowaniu na rękę - sędziego tego meczu Rafała Rzeszutka z jednym z zawodników Arbitra. Nie pamiętam kto wygrał, ale wiem, że nie wytrzymał stół....
Kielce, 14.11.2008r. godz. 18:00
Arbiter Kielce - Orlęta Kielce 2:6 (0:4)
bramki: Filip Robak, Szymon Woźniczka - Adrian Zacharski 2, Przemysław Urbanek, Marcin Kozior, Rafał Kita, Maciej Kwiatkowski
Arbiter: Jakub Pieron - Tomasz Biskup (46 Piotr Szynal), Mateusz Kowalski, Szymon Woźniczka, Michał Dąbrowski (46 Mariusz Trofimiec), Marcin Szrek, Adrian Koper, Filip Robak żk, Tomasz Kondrak, Andrzej Śliwa, Szymon Ubożak
Orlęta: Tomasz Palka - Grzegorz Kundera, Michał Wróblewski, Michał Relidzyński, Mateusz Zacharski żk (85 Śliwa Zenon), Rafał Kita, Wojciech Niebudek, Marcin Kozior żk, Dariusz Brzozowski, Przemysław Urbanek (60 Maciej Kwiatkowski), Adrian Zacharski (60 Roter Michał)
Sędziowali: Rafał Rzeszutek, Michał Jagieła, Dominik Kustra (Starachowice)
Za datę powstania uznaję się zgłoszenie listy zawodników do udziału w okręgowym Pucharze Polski w biurze ŚZPN.
Pomysłodawcą jej powstania i zarazem założycielem był Marcin Szrek.
W drużynie mieli grac tylko czynni bądź byli sędziowie reprezentujący Sekcję Kielce. Do tej pory jedynym wyjątkiem była gra w obecnych rozgrywkach pucharowych Tomasza Domaradzkiego - przewodniczącego Świętokrzyskiego kolegium Sędziów.
Występy Arbitra Kielce w Pucharze Polski miały dac możliwośc zmierzenia się z drużynami, którym na codzień sędziujemy, oraz posłużyc dobrej zabawie.
PIERWSZA RUNDA - ULKS ŁĄCZNA
Swój pierwszy oficjalny mecz w rozgrywkach pucharowych drużyna Arbitra Kielce rozegrała przeciwko ULKS Łączna, który własnie w sezonie 2008/2009 został zgłoszony do rozgrywek klasy B. Prawdopodobie był to również pierwszy historyczny mecz drużyny ULKS Łączna.
Pierwotnie swoje mecze drużyna Arbitra miała rozgrywac na boisku Lubrzanki Kajetanów, ale ostatecznie... mecz odbył się 15 sierpnia 2008r. na boisku LKS Bolmin, którego ówczesnym trenerem był Filip Robak.
Filip Robak został również wybrany jako trener drużyny Arbitra Kielce. Swoją funkcję pełni do dziś i pełnił ją będzie... dożywotnio. Podobnie jak Marcin Szrek funkcję prezesa klubu.
Mecz wygraliśmy 3:1. Nie pamiętam już za bardzo jego przebiegu, natomiast zapamiętałem to, że do końca nie było pewne czy uda się skompletowac pełny skład. Ostatecznie zagraliśmy z jednym tylko rezerwowym - Mariuszem Jakubowskim, który dojechał na mecz już po pierwszym gwizdku. Pokazuje to również jaką drogę przez te lata przebyła drużyna Arbitra, bowiem teraz nie wszyscy chętni zawodnicy łapią się na ławkę rezerwowych.
Również warte podkreślenia jest to, że w 75 minucie na skutek olbrzymiej ulewy i burzy mecz został przerwany na 15 minut. Do tego czasu było 1:1, natomiast po tej przymusowej przerwie udało się nam strzelic 2 bramki, które dały nam historyczne zwycięstwo i jednoczesny awans do następnej rundy!
Po meczu wszyscy zawodnicy Arbitra, sędziowie oraz Paweł Borusiński, który był kierownikiem drużyny i Krzysztof Trzepałko, przemieściliśmy się nad pobliskie jeziorko (?) i wspólnie piwkowaliśmy oraz grilowaliśmy.
Arbiter Kielce przed swoim pierwszym historycznym meczem z ULKS Łączna
Bolmin, 15.08.2008r. godz. 16:00
Arbiter Kielce - ULKS Łączna 3:1 (1:1)
bramki: Filip Robak (karny), Szymon Ubożak, ?, Mariusz Jakubowski - Robert Bąk
Arbiter Kielce: Maksym Stelmaszczyk - Tomasz Biskup, Sebastian Pańczyk, Michał Dąbrowski, Piotr Szynal (46 Mariusz Jakubowski) - Mariusz Trofimiec, Filip Robak, Szymon Woźniczka, Mateusz Kowalski - Szymon Ubożak, Marcin Szrek
ULKS Łączna: Robert Drabik - Paweł Kłys, Tadeusz Żmijewski (46 Paweł Telka), Tomasz Dudek, Robert Bąk, Damian Machnik (46 Wiktor Kłys), Jakub Markowski, Mateusz Osuch, Adam Wójcik, Sebastian Wójcik 65 Marcin Wasiak), Karol Wątrobiński
Sędziowali: Bogdan Lasota, Grzegorz Gwiazda, Ryszard Kamiński
Trójka sędziów po meczu Arbitra w dobrych nastrojach
DRUGA RUNDA - CZARNOVIA KIELCE
W drugiej Rundzie zmierzyliśmy się z przedstawicielem klasy A - Czarnovią Kielce.
Mecz ponownie odbył się w Bolminie, który jednak nie okazał się dla nas szczęśliwy bowiem pomimo tego, że ponad godzinę graliśmy z przewagą jednego zawodnika po czerwonej kartce dla gracza gości przegraliśmy zasłużenie 1:3. Po meczu gdy już wszyscy pogodziliśmy się z naszą porażką i odpadnięciem z Pucharu Polski okazało się, że... w drużynie Czarnovi wystąpił (wszedł z ławki) zawodnik który nie był wpisany do protokołu - Piotr Grabka! Zatem późniejszą decyzją Wydziału Gier ŚZPN został przyznany na naszą korzyśc walkower 3:0 i przeszliśmy dalej!
Bolmin, 2.09.2008r. godz. 16:30
Arbiter Kielce - Czarnovia Kielce 1:3 (1:0)* zweryfikowano jako walkower 3:0 na korzyśc Arbitra
Arbiter: Jakub Pieron - Tomasz Biskup, Mateusz Kowalski, Michał Dąbrowski, Mariusz Trofimiec, Tomasz Kondrak, Filip Robak, Szymon Woźniczka (61 Mariusz Jakubowski), Tomasz Kuleta (46 Andrzej Śliwa), Marcin Szrek, Szymon Ubożak
Czarnovia: Łukasz Pająk - Mateusz Białogoński, Paweł Sieradzan, Piotr Żelazny, Tomasz Stanek, Dawid Surma, Adam Pietrzykowski, Damian Kępa, Piotr Adamiec, Daniel Jagodzki, Mateusz Wawrzycki (65 Piotr Grabka)
Sędziowali: Bogdan Lasota, Ryszard Kamiński, Maciej Mądzik
TRZECIA RUNDA - MKS STĄPORKÓW
Mecz z drużyną MKS Stąporków, który na występował wtedy w klasie okręgowej miał się odbyć 17 września w Bolminie, jednak kilka dni przed nim drużyna ze Stąporkowa poinformowała nas, że nie przyjedzie by rozegrac mecz z Arbitrem. Tym samym po otrzymaniu drugiego walkowaera awansowaliśmy dalej, chociaż taki awans specjalnie nikogo nie cieszył...
CZWARTA RUNDA - SPARTA DWIKOZY
W kolejnej rundzie czekał na nas nie byle kto - bo ówczesny lider IV ligi drużyna Sparty Dwikozy!
Postanowiliśmy, że mecz zostanie rozegrany przy sztucznym oświetleniu na boisku ze sztuczną trawą na ulicy Ściegiennego. Od tej pory drużyna Arbitra swoje mecze jako gospodarz rozgrywa wyłącznie tam.
Z uwagi na późną porę rozgrywania meczu i niską temperaturę powietrza, zawodnicy Arbitra złożyli się na gorącą herbatę i 2 gary bigosu, którymi to chcieli po meczu poczęstowac zawodników i działaczy drużyny z Dwikóz. Wtedy to nastąpiło cudowne zniknięcie jednego olbrzymiego gara z bigosem...
Jakiś czas temu na stronach kieleckiejpiłki.pl było to opisywane w taki sposób:
"2 lata temu kieleccy sędziowie wystartowali pod szyldem Arbitra Kielce po raz pierwszy w okręgowym Pucharze Polski.
Nie mieli żadnego sposnora, wszelkie koszty związane ze zgłoszeniem drużyny, wynajęciem boiska oraz opłat dla sędziów którzy prowadzili mecze ponosili z własnej kieszeni.
Nikt nie spodziewał się że uda im się dojśc aż do V rundy Pucharu. Bawili się świetnie, wykładając z włąsnej kieszeni pieniądze na kady mecz. Kiedy w IV rundzie trafili na ówczesnego lidera IV ligi - Spartę Dwikozy, byli przekonani że właśnie poznali swojego ostatniego przeciwnika bowiem z nim odpadną. Zawodnicy Arbitra chcieli godnie pożegnac się z tymi rozgrywkami więc zapłacili za boisko ze sztuczną trawą na Ściegiennego. Ponieważ mecz miał się odbyc późną jesienią o godzinie 20:00, postanowili że jako gospodarz przyjmą z "honorami" piłkarzy, oraz działaczy Sparty. Zrobili dodatkową składkę na piwo, gorącą herbatę oraz gorący posiłek - bigos (wtedy było bardzo zimno). Na nic zdały się próby pozyskania jakichś funduszy ze składek które sami przecież uiszczają do Świętokrzyskiego Kolegium Sędziów na tzw Fundusz Dyspozycyjny. Ówczesny Zarząd nie zgodził się na to. Jak zwykle sporo w tym temacie miał do powiedzenia Pan Ordysiński. Zostało przygotowane sporo piwa, gorącej herbaty i dwa olbrzymie gary bigosu, który przygotował Sasiu Kubicki. Po meczu pierwsza z szatni wyszła drużyna Sparty, która od razu została zaproszona do konsumpcji. Zawodnicy Arbitra wyszli po 15 minutach. Kiedy głodni podeszli po bigos okazało się że... jeden z garów w tajemniczych okolicznościach zniknął.... Po króciutkim śledztwie okazało się, że będący na meczu Pan Ordysiński (nie został zaproszony, był jako kibic) widząc pałaszujących bigos zawodników Spart Dwikozy, podszedł do Stasia Kubickiego i powiedział żeby ten dał mu cały drugi gar. Niczego nieświadomy Stasiu przekazał mu go, pewnie sądząc, że chce on pomóc w jego dostarczeniu dla zawodników Arbitra. Tymczasem Pan Ordysiński otworzył bagażnik swojego samochodu, schował garczek i... odjechał. Głodnych i bardzo zdenerwowanych zawodników (sędziów) Arbitra pocieszało jedynie to że potrafili z klasą przyjąc swoich gości oraz to że niespodziewanie wygrali z nimi 4:2 i awansowali do kolejnej rundy...."
Sam mecz był chyba naszym najlepszym występem w tamtym sezonie i sprawiając olbrzymią niespodziankę - awansowaliśmy do 1/6 finału Pucharu Polski!
Kielce, 14.10.2008r. godz. 20:00
Arbiter Kielce - Sparta Dwikozy 4:2 (1:1)
bramki: - Łukasz Boleń
Arbiter: Jakub Pieron - Michał Dąbrowski, Tomasz Biskup (46 Piotr Szynal), Mateusz Kowalski, Mariusz Trofimiec (46 Andrzej Śliwa), Filip Robak, Sebastian Pańczyk, Tomasz Kondrak, Marcin Szrek, Szymon Ubożak, Mariusz Jakubowski (46 Jakub Dobosz)
Sparta: Mateusz Kuśmierz - Łukasz Boleń, Maciej Stanisławski (46 Rafał Żmuda), Michał Bidas, Łukasz Zajder (46 Damian Drożdżal), Piotr Kasprzycki, Michał Mariasz, Michał Chmielewski, Paweł Zajder (46 Piotr Giedzion), Mateusz Kuś (46 Kamil Krasoń), Karol Piorun
Sędziowali: Zbigniew Górnicki, Artur Janaszek, Ryszard Kamiński
1/16 FINAŁU - ORLĘTA KIELCE
W ostatniej rundzie Pucharu Polski rozgrywanej jeszcze w roku 2008, 14 listopada o godzinie 18:00 oczywiście na bosiku przy ul. Ściegiennego drużyna Arbitra podjęła czwartoligowy zespół kieleckich Orląt.
Trener Orląt Kielce - Krzysztof Dziubel potraktował ten mecz wyjątkowo poważnie i wystawił najmocniejszy skład. Dlatego nie ma się co dziwić, że nasza przygoda pucharowa zakończyła się na tym meczu po przegranej 2:6.
Po meczu zrobiliśmy sobie zakończenie, na które zaprosiliśmy trenera Dziubla i zawodnika Orląt - Michała Rotera. Powspominaliśmy udany dla nas start w pucharze, oraz obserwowaliśmy pojedynek w siłowaniu na rękę - sędziego tego meczu Rafała Rzeszutka z jednym z zawodników Arbitra. Nie pamiętam kto wygrał, ale wiem, że nie wytrzymał stół....
Kielce, 14.11.2008r. godz. 18:00
Arbiter Kielce - Orlęta Kielce 2:6 (0:4)
bramki: Filip Robak, Szymon Woźniczka - Adrian Zacharski 2, Przemysław Urbanek, Marcin Kozior, Rafał Kita, Maciej Kwiatkowski
Arbiter: Jakub Pieron - Tomasz Biskup (46 Piotr Szynal), Mateusz Kowalski, Szymon Woźniczka, Michał Dąbrowski (46 Mariusz Trofimiec), Marcin Szrek, Adrian Koper, Filip Robak żk, Tomasz Kondrak, Andrzej Śliwa, Szymon Ubożak
Orlęta: Tomasz Palka - Grzegorz Kundera, Michał Wróblewski, Michał Relidzyński, Mateusz Zacharski żk (85 Śliwa Zenon), Rafał Kita, Wojciech Niebudek, Marcin Kozior żk, Dariusz Brzozowski, Przemysław Urbanek (60 Maciej Kwiatkowski), Adrian Zacharski (60 Roter Michał)
Sędziowali: Rafał Rzeszutek, Michał Jagieła, Dominik Kustra (Starachowice)
niedziela, 1 stycznia 2012
Pierwszy mecz w 2012 roku!
W Nowy Rok o godzinie 13:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią drużyna Arbitra Kielce rozegrała towarzyski mecz z drużyną działaczy ŚZPN, wzmocnioną kilkoma byłymi piłkarzami.
Pomimo, że przegrywaliśmy już 0:2, a później 2:3 ostatecznie doprowadziliśmy do remisu w ostatniej minucie.
Graliśmy 2*40 minut.
Pierwszą bramkę w 2012r. na świętokrzyskich boiskach zdobył zawodnik z Grecji - Georgios Paraskevas (Jorgos), który miał grać w drużynie Arbitra jednak ostatecznie został tuż przed meczem "transferowany" do ekipy działaczy. Okazało się, że był to największy błąd Arbitra, bowiem Jorgos był najlepszym zawodnikiem na boisku.
Jorgos z Marcinem Szrekiem na Rodos
Mecz przebiegał w bardzo fajnej przyjacielskiej atmosferze, zawodników rozgrzewała herbata z rumem i szampan.
Olbrzymiego pecha miał Mariusz Rudkiewicz, który nieatakowany przez nikogo doznał ciężkiej kontuzji kolana.
Warto odnotować również powrót do drużyny Arbitra Kielce po koszmarnej kontuzji Mateusza Kowalskiego oraz wyśmienitą grę Tomasza Żołądka (bramka i wywalczony rzut karny), który chyba dzięki temu wywalczył sobie w przyszłym sezonie pierwszy skład w drużynie Arbitra w meczach Pucharu Polski
Kielce, 1.01.2012r., godz. 13:00
Arbiter Kielce - Działacze ŚZPN 3:3 (0:1)
0:1 Georgios Paraskevas 18, 0:2 Paweł Toboła 45, 1:2 Filip Robak 55,2:2 Tomasz Żołądek 70, 2:3 Karol Mochocki 75, 3:3 Filip Robak 80 (karny)
Arbiter Kielce: Jakub Pieron - Rafał Kowalski, Mateusz Kowalski, Kamil Białogoński, Damian Gawęcki - Marcin Szrek, Tomasz Kondrak, Filip Robak Adrian Sitarz, Szymon Ubożak - Tomasz Żołądek oraz Artur Janaszek, Kamil Sitarz, Jacek Kubicki
Sędziowali: Robert Fikier, Zdzisław Mojecki, Maciej Cender
Pomimo, że przegrywaliśmy już 0:2, a później 2:3 ostatecznie doprowadziliśmy do remisu w ostatniej minucie.
Graliśmy 2*40 minut.
Pierwszą bramkę w 2012r. na świętokrzyskich boiskach zdobył zawodnik z Grecji - Georgios Paraskevas (Jorgos), który miał grać w drużynie Arbitra jednak ostatecznie został tuż przed meczem "transferowany" do ekipy działaczy. Okazało się, że był to największy błąd Arbitra, bowiem Jorgos był najlepszym zawodnikiem na boisku.
Jorgos z Marcinem Szrekiem na Rodos
Mecz przebiegał w bardzo fajnej przyjacielskiej atmosferze, zawodników rozgrzewała herbata z rumem i szampan.
Olbrzymiego pecha miał Mariusz Rudkiewicz, który nieatakowany przez nikogo doznał ciężkiej kontuzji kolana.
Warto odnotować również powrót do drużyny Arbitra Kielce po koszmarnej kontuzji Mateusza Kowalskiego oraz wyśmienitą grę Tomasza Żołądka (bramka i wywalczony rzut karny), który chyba dzięki temu wywalczył sobie w przyszłym sezonie pierwszy skład w drużynie Arbitra w meczach Pucharu Polski
Kielce, 1.01.2012r., godz. 13:00
Arbiter Kielce - Działacze ŚZPN 3:3 (0:1)
0:1 Georgios Paraskevas 18, 0:2 Paweł Toboła 45, 1:2 Filip Robak 55,2:2 Tomasz Żołądek 70, 2:3 Karol Mochocki 75, 3:3 Filip Robak 80 (karny)
Arbiter Kielce: Jakub Pieron - Rafał Kowalski, Mateusz Kowalski, Kamil Białogoński, Damian Gawęcki - Marcin Szrek, Tomasz Kondrak, Filip Robak Adrian Sitarz, Szymon Ubożak - Tomasz Żołądek oraz Artur Janaszek, Kamil Sitarz, Jacek Kubicki
Sędziowali: Robert Fikier, Zdzisław Mojecki, Maciej Cender
Subskrybuj:
Posty (Atom)